Tytuł tego posta to jednocześnie tytuł książki, którą przed chwilą skończyłam czytać. Zaczęłam wczoraj, koło północy, kiedy to kładąc się do łóżka, do Mr.Niente, wiedziałam, że tak szybko nie zasnę (ostatnio mam problemy z zasypianiem, nie wiem czemu). Wczoraj po południu skończyłam czytać ,,Pamiętniki Stefano: Początek", a ,,Na ulicy, gdzie mieszkasz" Mary Higgins Clark wzięłam z biblioteki ponieważ wiedziałam, że Pamiętniki przeczytam szybko i za chwilę będę się nudzić bez książki (poza tym tak na prawdę nie lubię wychodzić z biblioteki z tylko jedną, do tego cienką, książką - takie moje małe spaczenie ;-)). Szczerze wybrałam ją na oślep, na półce na której stoją książki Pani Higgins-Clark było kilka tytułów, które już czytałam, ale tego nie kojarzyłam. I bardzo się cieszę, że ją wzięłam! W planach miałam przeczytanie tylko kilku rozdziałów by zmęczyć oczy i dołączyć w Krainie Snów do Niente... Cóż, nie udało mi się to. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że przeczytałam już ¾ książki, wtedy też mój Ukochany przebudził się na minutkę. Spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem, po czym odwrócił się w stronę telefonu. Wiedziałam, że będzie sprawdzał godzinę, więc poprosiłam by mi powiedział, która już jest. Okazało się że była... za dwadzieścia czwarta. Westchnęłam, ponieważ nawet wtedy było mi ciężko się od niej oderwać, ale wiedziałam też, że za trochę ponad godzinę Niente będzie wstawał do pracy. Odpaliłam więc papierosa i postanowiłam, że w momencie kiedy go zgaszę w popielniczce koniec też z książką. Było mi ciężko, cóż, trudno mi się dziwić gdyż książka okazała się tak świetna i wciągająca... (Klimatu dopełniał mocny wiatr, który wiał w nocy i co jakiś czas np. uderzał furtką do ogrodu, a potem także deszcz który później zaczął padać). Ale w końcu zgasiłam światło i przytuliłam się do Niego. Niestety, sen nadal nie przychodził. Gdy zadzwonił budzik o 05:00 nadal nie spałam. Pożegnałam więc Niente przed wyjściem do pracy i dopiero jakiś czas po jego wyjściu udało mi się zasnąć.
Nie wiem co się ze mną dzieje, ale to nie jest kwestia tego, że się przestawiłam na tryb nocny i odsypiam to potem w dzień (choć faktycznie zdarzyło mi się spać do 13...a nawet 15). W zeszłym tygodniu była sytuacja kiedy to znów zasnęłam po 04:00, ale zostałam obudzona po 08:00 i już zasnąć nie mogłam. Wtedy myślałam, że to nawet dobrze, bo będę zmęczona i niewyspana wieczorem i wreszcie zasnę o jakieś normalnej porze... Spotkała mnie nie miła niespodzianka, niestety. Położyliśmy się o godzinie 'normalnej', ale podczas gdy Niente spał sobie w najlepsze, ja tylko przewracałam się przez kilka godzin z boku na bok, z brzucha na plecy. Już nie wiem co mam zrobić by wrócił mi normalny sen... Prawda jest taka, że sama z siebie nie chcę przesypiać poranków. Zwłaszcza, że niedługo prawdopodobnie zacznę staż a więc będę musiała wstawać rano i nie będzie już wymówek, że 'kołdra nie chciała mnie wypuścić z łóżka'. Znacie może jakieś dobre sposoby na bezsenność?
Teraz, po skończonej lekturze za bardzo nie wiem co mam robić. Miałam nadzieję, że do tego czasu przyjedzie do mnie ten pieprzony kurier, za którym co jakiś czas wyglądam przez okno. Miał przyjechać wczoraj, ale tego nie zrobił. Wkurzę się jeśli i dziś go nie będzie *tfu, tfu*. W aukcji na allegro było wyraźnie napisane, że realizacja zamówienia wynosi do 24h (dlatego właśnie tą wybrałam). 'Zamówienie' zostało złożone we wtorek po 16. Więc moja paczka powinna już być dawno w moich ramionach. -,-
Nie wiem co się ze mną dzieje, ale to nie jest kwestia tego, że się przestawiłam na tryb nocny i odsypiam to potem w dzień (choć faktycznie zdarzyło mi się spać do 13...a nawet 15). W zeszłym tygodniu była sytuacja kiedy to znów zasnęłam po 04:00, ale zostałam obudzona po 08:00 i już zasnąć nie mogłam. Wtedy myślałam, że to nawet dobrze, bo będę zmęczona i niewyspana wieczorem i wreszcie zasnę o jakieś normalnej porze... Spotkała mnie nie miła niespodzianka, niestety. Położyliśmy się o godzinie 'normalnej', ale podczas gdy Niente spał sobie w najlepsze, ja tylko przewracałam się przez kilka godzin z boku na bok, z brzucha na plecy. Już nie wiem co mam zrobić by wrócił mi normalny sen... Prawda jest taka, że sama z siebie nie chcę przesypiać poranków. Zwłaszcza, że niedługo prawdopodobnie zacznę staż a więc będę musiała wstawać rano i nie będzie już wymówek, że 'kołdra nie chciała mnie wypuścić z łóżka'. Znacie może jakieś dobre sposoby na bezsenność?
Teraz, po skończonej lekturze za bardzo nie wiem co mam robić. Miałam nadzieję, że do tego czasu przyjedzie do mnie ten pieprzony kurier, za którym co jakiś czas wyglądam przez okno. Miał przyjechać wczoraj, ale tego nie zrobił. Wkurzę się jeśli i dziś go nie będzie *tfu, tfu*. W aukcji na allegro było wyraźnie napisane, że realizacja zamówienia wynosi do 24h (dlatego właśnie tą wybrałam). 'Zamówienie' zostało złożone we wtorek po 16. Więc moja paczka powinna już być dawno w moich ramionach. -,-
A w weekend czeka mnie szkoła. W sobotę Targi Fotograficzne, na które dotarło dziś do mnie zaproszenie. Szczerze nie chce mi się jechać do szkoły, zwłaszcza w niedzielę, kiedy to mam zajęcia z photoshopa z babą, która tak mi działa na nerwy, że to masakra. Ale cóż, w tym semestrze już były ze 2-3 zajęcia z nią, więc najlepiej by było, żebym przyjechała tym razem, bo jeszcze będzie chciała mnie udupić. ;| Wrrr, a zamiast w Łodzi, na tych durnych zajęciach, mogłabym w tym czasie siedzieć w Wiskitkach, z przyszłymi teściami i robić grilla, bo ostatnio był poruszany ten temat. Niestety, dzięki szkole nie będę tam, gdzie dużo bardziej bym wolała być. Gdzie mogłabym zjeść tak uwielbianą przeze mnie karkówkę z grilla... A niech Cię szlag szkoło!
Poza tym u mnie nic więcej się chyba nie zmieniło ani ciekawego nie słychać. Yuna tylko nas wkurza, bo jak to w marcu, koty się marcują i jej też już odbiło. Non stop miauczy, wcześniej jeszcze jak ją wypuszczałam na dwór to widział ją mój tata w ogrodzie, a za płotem stał jakiś kot. I to jakiś burek! Jakiś zwykły czarno-biały bezpański grubas. -,- Dziwię się jej, bo prawda jest taka, że ma idealnego kandydata na narzeczonego (znanego Wam dobrze Tajgera, pięknego rudego kota), ale ona go za bardzo nie lubi no i jakby się go boi. -,- Wcześniej się śmieliśmy, że może jest lesbijką, ale po tym jak widzieliśmy ją z tym burkiem, to chyba jednak nie jest. Ale kuuurde no, myślałam, że moja kotka będzie miała trochę lepszy gust... Zawiodłam się, ech. Ja na jej miejscu nie spojrzałabym na innego poza Tajgerem. Takie piękne dzieci by mieli... Aż szkoda.
Heh, w sumie ten post taki trochę... Dziwny jest (tak mi się wydaje). Ale skoro już tyle napisałam słów to nie chce mi się ich kasować i pisać czegoś innego...
Heh, w sumie ten post taki trochę... Dziwny jest (tak mi się wydaje). Ale skoro już tyle napisałam słów to nie chce mi się ich kasować i pisać czegoś innego...
- - -
m o o d : niecierpliwy i wkurzony z powodu kuriera, który leci sobie w chuja.
l i s te n i n g t o : 30 Seconds To Mars - Hurricane. ♥
r e a d i n g : Przed napisaniem tego posta skończyłam czytać Mary Higgins Clark ,,Na ulicy, gdzie mieszkasz".
w a t c h i n g : Alcatraz s01e13 ♥ (a dziś nowy odcinek TVD!♥).
l i s te n i n g t o : 30 Seconds To Mars - Hurricane. ♥
r e a d i n g : Przed napisaniem tego posta skończyłam czytać Mary Higgins Clark ,,Na ulicy, gdzie mieszkasz".
w a t c h i n g : Alcatraz s01e13 ♥ (a dziś nowy odcinek TVD!♥).
p l a y i n g : Castleville (@facebook), The Vampire Diaries: Get Sucked In (@facebook).
d r i n k i n g : Herbata.
e a t i n g : Zaraz pójdę po obiad, może.
d r i n k i n g : Herbata.
e a t i n g : Zaraz pójdę po obiad, może.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A TY CO O TYM MYŚLISZ? :) #skomentuj
---
Jeśli masz jakieś pytania, wal: ask.fm/pannapoziomka .
♥ #Panna Poziomka Photography