Dziś znów zaspałam na uczelnię, tak, że w ogóle na nią nie pojechałam. Truuudno.
Ale wczoraj było dobrze, oblewanie moich imienin z Kiwi.Był też Puchał i przez chwilę Ewa i AngelaLabadziara, no ale te 2 ruskie szampany + po piwku rozpracowałyśmy same we dwie :D Zresztą dziś też piłam szampana u mamy z okazji Dnia Matki jutrzejszego ;-)
Niedziela - grill z okazji naszych imienin, moich i Kiwi. Też spoko było :D ( Choć mogło by być lepiej, gdyby jeden osobnik się pojawił... No cóż, zjebał:p )
A piątek... o kurczę, tam to się dopiero działo:D Melanż genialny. "Romantyk"<3 ACH! ACH!
( Chciałabym powtórkę... bo czemu nie? Tylko żeby mnie znów tak komary nie pogryzły i bym nie miała takich siniaków na nogach! :3 )
A w sobotę ( wiem, kurwa idę nie pokolei dniami :p) wspaniały dzień z Doctorem Rock'iem, super zdjęcia, które jak trochę zwolnię i się ogarnę to tutaj wstawię <3
I na koniec zdjęcie z niedzieli, zrobione przez Olimpię,. Makijaż i fryzura to zasługa mojej Kiwi.
Macie i podziwiajcie Latexową Królową:
Jeśli chcesz, mogę być Twoja. Seriously.
---
mood: jakaś zirytowana w tym momencie. ale ogólnie jest okey.
listening to: Sebastian Bach - You Bring Me Down
reading: Kurdę, powinnam oddać książki do biblioteki a jedną przedłużyć.
watching: nie mam czasu.
playing: nie mam czasu
drinking: wodę smakową.
drinking: wodę smakową.
eating: już wystarczająco się dziś nażarłam, serio.
Noo ja mam nadzieje ze te zdjęcia zobaczą światło dzienne:D Dla mnie to też był wspaniały dzień ale o tym to wiesz:*
OdpowiedzUsuńDR.Rock.
No napewno ujrzą, napewno.:*
OdpowiedzUsuńKurcze, ostatnio mam same dobre dni, albo prawie dobre. Jest fajnie (;