101.

Łiiii, dotarła do mnie dziś ładowarka nowa (do aparatu)! ;-D Oczywiście od razu wstawiłam baterię by się naładowała.W takim wypadku może wyciągnę popołudniu/pod wieczór Niente na jakiś fotospacer. :) A w przyszłym tygodniu zacznę realizować te wszystkie sesje, które czekały aż mój aparat obudzi się ze śpiączki! ;-D

Ale najgorsze w tej chwili jest to, że uświadomiłam sobie właśnie który dzisiaj jest... 19 sierpnia... Oh, shit.

To tylko 12 dni. Do czego? No do mojego egzaminu z prawa jazdy! :) Proszę o gromkie brawa, bo przecież standardowo jeszcze nic nie tknęłam. Dziś, dziś się za to wezmę. Zamiast czytania książki. Będzie bolało, nawet bardzo... Zwłaszcza, że ostatnio przeczytałam praktycznie dwie książki na raz. Jedną zaczęłam 16.sierpnia około 22.00 i skończyłam około 04:40 dn. 17.08. Drugą zaczęłam tego samego dnia (17.08.) po południu  i skończyłam o 23:16. ( Oczywiście nie czytałam ich jednym tchem. Miałam różnego rodzaju ,,przerwy" od podstawowych - kanapki, papieros, herbata, wc; do takich typu przytulanie z Niente, spacer, spotkanie ze znajomymi na placu). Wczoraj oczywiście odwiedziłam bibliotekę i przyprowadziłam na tamtych zastępstwo dwie nowe. Jedną wczoraj zaczęłam. Też się zapowiada ciekawie, ale niestety, chyba będę musiała ograniczyć czytanie kosztem nauki do prawa jazdy. A muszę je zdać, MUSZĘ. Potem szybko praktyka i ogarniamy z Niente samochód. Taaak, już o tym rozmawialiśmy, nawet znaleźliśmy świetnego kandydata... O dziwo, nie spełnia on wszystkich moich wymogów ( a jest ich dokładnie trzy), o których mówiłam Niente, ale trudno! Oldshool'owy samochód z lat osiemdziesiątych przyćmiewa warunek ,,musi być mały" i drugi ,,marzę by mój samochód był fioletowy" ( choć, jeśli chodzi o kolor to był ranking podany; na pierwszym miejscu : fiolet -ciemny-, na drugim : zielony, na trzecim : żółty), a ten akurat samochód jest ciemny zielony metallic. ;-) Więc najgorzej nie jest. Dobra, ale nie będę się tutaj rozpisywać na temat samochodów, bo sam Niente ma już mnie dość i mówi, że zachowuję się jak... blaszka. ;C Bo jak tylko jesteśmy na mieście i zobaczę jakiś samochód odpowiadający chociaż trochę moim wymogom, to od razu mu go pokazuję. No co? Nic nie poradzę, że tak bardzo pragnę mieć już samochód!!! Ale, w sumie dobrą opcją jest to, że mój dziadek chwilowo pożyczył naszą megankę Ance, a ona zostawiła nam swojego Peugueot'a 307CC ( cabriooooooo <3 ), którego też chce sprzedać. Niestety nie mam 29 500 zł by go kupić, ale jak zrobię prawko zanim ktoś go kupi, to będę nim jeździć i lansić się bez dachu, a co! Więc nie powiem, ten fakt jest pewnego rodzaju dodatkową motywacją by szybko to prawo jazdy zrobić. :)

Nieee no kończę temat samochodów i prawa jazdy, bo zaraz wszyscy będą mnie od blaszek cisnąć, nooo. ;<

Poza tym co? Hmmm, no staram się sprzedać ten telefon, bo pieniądze z niego będą przeznaczone na nowy obiektyw. Super, prawda? Też tak uważam, tylko powoli tracę nadzieję na znalezienie kupca. A szkoda, przecież to taki szczytny cel, przyczynić się do tego, że kupię nowy obiektyw. No ale cóż... Nikogo nie zmuszę, prawda? Ani błaganiem ani groźbą nie sprawię, że ktoś się zdecyduje na ten telefon... :(

Tym ,,miłym akcentem" zakończę tą notkę. Prawdopodobnie teraz ,,pójdę" na photobloga i dodam tam jakieś zdjęcie, odpiszę na komentarze. I jeśli zdążę (zanim Niente się obudzi) to wstawię też wreszcie coś na paradise--online. :)

+ Oczywiście cały czas czekam na Wasze propozycje i wpisy do KSIĘGI PROPOZYCJI.

 No to miłego dnia Wszystkim! :)

- - -

mood: jakiś taki pomieszany. ;-)

listening to: szum komputera. :p
reading: Lisa Jackson ,,Dolina strachu".
watching: niedługo wreszcie pojawią się nowe sezony ,,moich" seriali!
playing: TORHLIGHT.
drinking: herbatka.
eating: -.