Ksiega Propozycji:

2010/11/10

51.

   No okey, trochę mnie tutaj nie było. Może to trochę wina moja, może Świata.
   Faktem jest też to, że praktycznie cały swój czas poświęcam Panu Niente♥.
Ale dochodzi do tego moje uzależnienie - książki. Niente ostatnio się buntował troszkę, że za dużo czytam, ale chyba powoli mu to przechodzi. Poza tym staram się już przy nim tak nie czytać, choć niestety u mnie o wkręcenie w książkę nie trudno... Cóż, taka właśnie jestem.
   Poza tym zaczęłam już studia. Narazie z Kiwi byłyśmy tylko na jednym zjeździe i to też tylko w sobotę, bo w niedziele nie dałyśmy już rady z różnych względów :D
Moje pierwsze odczucia? Hm, no kierunek nadal wydaje mi się ciekawym, kilku wykładowców już poznałam w tamtym roku na Ogrodnictwie, a kilku dopiero poznaję. Ale już czuję że Pan od Ekonomii to dobry wariat :D Przyznaję że nawet go słuchałam na wykładzie :D Bo i tak już książkę czytać skończyłam. A kartka na której z Kiwi grałyśmy w ,,Państwa-Miasta" już nam się skończyła.W ogóle dobre loty przy tej grze odchodziły... Hehe, poczułam się jakbym wróciła do liceum. Siedziałyśmy razem, w ostatnim rzędzie i z całych sił powstrzymywałyśmy się, żeby nie wybuchnąć śmiechem na całą salę. Taaak, zdecydowanie przypomina mi to liceum, zwłaszcza Jęz. Polski u Nietrzebki, kiedy to zawsze musiałyśmy powstrzymywać wybuchy śmiechu (bo oczywiście najczęściej to niejaki Jarosław G. nam jakieś kawały opowiadał i niestworzone historie :D), choć wiele razy nie udało się nam to, za co potem był przypał. Ale czy ktoś się tym przejmował? Bynajmniej nie ja, i nie u tej ,,nauczycielki". :]
   Wracając do tematu ,, braku czasu" to oczywiście nie zapominajmy też o prawie jazdy, które robię. Och, pamiętam na początku swój, może nie tyle co stres przed jeżdżeniem..., nie umiem nazwać tego uczucia, ale możliwe że to był jakiś wewnętrzny upór zmieszany z kilkoma kroplami strachu. Teraz już po tym nie ma najmniejszego śladu. Choć na pewno nadal się trochę stresuję, przecież codziennie się słyszy o różnych wypadkach samochodowych, a przecież oficjalnie jeszcze nie umiem jeździć. Jak narazie - tfu tfu - nie było takiej sytuacji podbramkowej :) I z każdą kolejną wyjeżdżona godziną coraz lepiej czuję się w samochodzie na miejscu kierowcy. Coraz bardziej mi się to podoba, i coraz bardziej pragnę mieć już ten świstek zwany prawem jazdy i jeździć kiedy tylko mam możliwość. Może to też wina Krzyśka, mojego instruktora, który z każdymi jazdami coraz więcej mnie chwali. Ostatnio nawet stwierdził że jeżdżę lepiej od niego. o_O' Jakoś w to nie wierzę, ale jemu podobno chodziło o to, że jeżdżę uważnie i bezpiecznie. Tylko, kurczę, nadal mi brakuje tego, co on nazywa ,,dynamiczną jazdą". Ale jest poprawa, jest. Samochód w ciągu trzech godzin jazd teraz gaśnie mi nie więcej niż 5 razy! I to też często z mojej winy, bo zapominam czegoś zrobić. Ale i ruszanie już mi idzie! Więc cieszę się, bardzo nawet. No i mam nadzieję, że tak jak mówi Krzysiek zdam za pierwszym razem. :) A jak nie... to tak czy siak przecież zostanę u niego na doszkalających i najwyżej za drugim razem zdam :) On twierdzi, że jak mnie nerwy nie zjedzą to mam prawko. No i jak trafię na normalnego egzaminatora... Kurczę, szkoda że on dopiero po nowym roku robi sobie ten kurs na egzaminatora właśnie. Bo wiem, że on będzie dobrym egzaminatorem, i nie mówię tego tylko dlatego że jest moim instruktorem i liczyłabym na jakieś ulgi, nie, totalnie nie. Po prostu wiem to, po tych 20 godzinach jeżdżenia z nim i rozmowach wszystkich.
   Dobra, porzucając temat prawa jazdy, powiem wam tak... Mam ostre loty dziś od rana :D Najpierw wiadomość o rzekomym objawieniu się Matki Boskiej przed Kościołem w Żyrardowie (hahaha, co najśmieszniejsze to jest moja parafia, o losie) - link . No po prostu ludzie to są beznadziejni, ale jest chociaż z czego się pośmiać :D A potem jeszcze informacja że podobno dziś ma wybuchnąć III Wojna Światowa. Link. Ja powiem tak, ja mam to gdzieś, dziś idę z Niente na zakupy (kupić te cudowne buty w których zakochałam się od pierwszego dotknięcia i wejrzenia oraz piękny szary sweterek) a jutro mam zamiar wyrwać go gdzieś na zdjęcia. Zorganizujcie sobie kiedy indziej tą wojnę. Zresztą... Tak sobie pomyślałam, hahahah, że może ta Matka Boska to jakiś znak, może Ona wybrała nasz Żyrardów żeby ocalić go od wojny? Hahaha, I hope so. Napisałam też do Niente sms'a, że dziś ma wybuchnąć Wojna Światowa, a on w szkole siedzi, haha, to też jest śmieszne. Choć nie powiem, prawda to z tą wojną czy nie, wolałabym go mieć przy sobie. W każdym razie, będąc już poważną, to skoro ma dziś to nastąpić, to jeszcze do dzisiejszego planu muszę dodać zalegającą od dwóch dni wizytę w Bibliotece. No co? Muszę mieć co robić jak ludzie będą się zabijać nawzajem. Zresztą, dla mnie to głupota. Ech, ale wkońcu to nie ja o tym decyduję, i nadal mam zamiar być aspołeczna i apolityczna i w ogóle anty na to wszystko.
   Jeszcze co do Niente, to kurczę, dziwnie ostatnio było, ale staramy się wszystko ogarnąć. Wiecie jak to jest - wzajemna zazdrość. :) No ale jest pod kontrolą jak narazie. Nadal przytulamy się, całujemy. Razem pijemy herbatę. Razem chodzimy po ,,Maczugi" do sklepu. Przytuleni oglądamy filmy (wczoraj serial Pingwiny z Madagaskaru :D). Bierzemy razem prysznic, i zasypiamy przytuleni. On mnie łaskocze, a ja jego. Czytamy razem książkę ,,Święte Grzechy", albo rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Śmiejemy się z Yuny że śmierdzi :D Śmiejemy się też z pewnych ludzi i ich rozkmin, ich działań. Żałosny bez sens. Ale dla nas to jest śmieszne :D Bo powoli im się pomysły kończą ;D
   Dobra, ja kończę powoli, bo niedługo Ewa ma przyjść filmy oglądać . :)


+ Dodałam odtwarzacz z muzyką na bloga. Na razie jest tylko kilka utworów, bo robiłam go na szybko. :) Ale niedługo pojawi się więcej. :)
++ Zmieniłam także wystrój. Ostatnio mam obsesję na punkcie fioletowego.
+++ Będę musiała dodać też jakieś zdjęcia na http://paradise--online.blogspot.com/  bo na to też nie miałam czasu. ;p Więc sprawdzajcie tam co jakiś czas :)



---
mood: jakaś taka niepocieszona jestem :p
listening to: Skid Row - Wasted Time.
reading:  Nora Roberts "Odnalezione Marzenia"
watching: -
playing: the sims 2 xd
drinking: herbata. duuuża.
eating:  MACZUGI keczupowe XD

4 komentarze:

  1. ale się rozpisałaś ;D co do tych książek to chyba musisz po prostu niente przerobić trochę na początkującego mola książkowego ;P dobrze że mój Kamil sam pochłania książki bo nie ma do mnie pretensji nigdy jak sama sie zaczytam ^^"

    xxxamberxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. No rozpisałam się, bo akurat miałam wenę no i dawno nie pisałam :)

    On osobiście też lubi czytać, ale niestety nie tak bardzo, dużo i często jak ja ^^ Ale to jest jeszcze do ogarnięcia :D

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. No i sklep był zamknięty ;( ale myślę że bez butów i tak wyjście uznamy za udane ;) Kocham Cię mój molu książkowy ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. No to jest Twoja wina, że był zamknięty ;/
    Nie wiem jak Ty mi się za to odpłacisz!!!


    Ja Ciebie też kocham, Marudersie ;***

    OdpowiedzUsuń

A TY CO O TYM MYŚLISZ? :) #skomentuj

---
Jeśli masz jakieś pytania, wal: ask.fm/pannapoziomka .

#Panna Poziomka Photography

Popularne posty: