Niestety żadnego misia z dzieciństwa nie mam. ;C
A pamiętam że miałam takiego fajnego zająca... Chuj że był różowy. I tak był cudowny. Tak, kochałam go mimo to iż był w tym zakazanym ,,kolorze".
W każdym razie, jak na dzieciucha przystało mam mnóstwo Misiów w pokoju.
Choć i tak przy remoncie zmniejszyła się ich populacja... ;C
Ale okej, złapałam te które były akurat na wierzchu (brakuje tylko Misia Czekoladowego Budyniu i Myszki o imieniu Daniella [hah, żeby uniknąć jakichkolwiek nieporozumień, myszkę tę dostałam od babci na 11 urodziny, i tak, jest to damski odpowiednik imienia Daniel, ale chodziło tutaj mi o Daniela, mojego braciszka...] i paru innych, którzy się przede mną ukryli prawdopodobnie na szafie :C ) i stwierdziłam, że dodam ich zdjęcia tutaj. :)
Gorylek i Slash.
Garfield.
Owieczka.
Żabcia.
Scarlett. (zdjęcie z wakacji 2009)
Na tym zdjęciu w tle widać jeszcze kilka misiów moich. :)
( też jakieś stare zdjęcie).
Właśnie tak zdałam sobie sprawę, że wielu z nich jeszcze nie ma imion. Kurczę, trzeba będzie to zmienić. Ale to przy innej okazji. :)
I tak, dobrze widzicie, dużo u mnie małpek i goryli. Lubię je, co w tym złego? Są takie urocze ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A TY CO O TYM MYŚLISZ? :) #skomentuj
---
Jeśli masz jakieś pytania, wal: ask.fm/pannapoziomka .
♥ #Panna Poziomka Photography