Ksiega Propozycji:

2011/02/28

73.

Nadal brak klawiatury, choć wzięłam jakąś starą gdzie źle chodzi ,,s" i ,,spacja". Więc trochę piszę, tzn. odpisuję ludziom ale też nie za dużo, bo to męczące(klawisze trzeba wciskać bardzo mocno by coś napisać). Więc mimo iż bardzo bym chciała napisać coś dłuższego to nie da rady. Dlatego kończę i idę obejrzeć nowy (5) odcinek Skins. A potem to nie wiem, bo i z The Big Bang Theory i z Californication jestem na bieżąco. Nie wiem co oglądać, a czytać nie wiem czy mam siłę też. Masakra.
No i ogólnie jest beznadziejnie... :/

Dobra,3majcie się ludzie. Wrócę jak ogarnę klawiaturę. A ogarnę raczej kasę na nową ( w Media Markt w Łodzi widziałam taką wodoodporną - śmiechowa z deka jest- za jakieś 40 zł :p).




- - -
mood: ... bez komentarza
listening to: Rich Springfield - Love Somebody. ♥
reading: Nora Roberts ,,Szkarłatna Lilia".
watching: Skins s05e05, a potem nie wiem, nie mam nic. ;c
playing: leśna przygoda na nk.
drinking: h e r b a t k a. ^^
eating: -

2011/02/23

c y t a t :



- Powiedz mi - wyszeptała. - Jeszcze raz.
- Kocham cię. Na całą wieczność.

Potem leżeli razem w ciszy. Wszystkie słowa zostały już wypowiedziane.



Nora Roberts (,, Dolina Ciszy").

Rick Springfield - Affair of the Heart ♥



♥ ♥ ♥

Piękna piosenka, piękny głos, piękny tekst. Wpada w ucho, totalnie.
 
But don't try to tell me you think it's all physical
It goes much deeper than that
You ought to know it's an Affair Of The Heart ♥
It's an Affair Of The Heart!♥
 
 

2011/02/21

zalana klawiatura, again.

Miałam napisaźć notkęw alwe jak wisdaźć niwe mogę pisaźć normalnie. i to nie jest to, żwe niwe umiwem pisaźć po polsku, xczy żwe pokwemon jwestwem, a to nowy styl pisania. po prostu mojwe szxczęśxciwe sdo zalwewania klawiatur jewst wręxcz niweopisanwe! tak, tak, kolwejny raz ją zalałam. kubwek się wywalił, i xchuj wiwe skąsd w nim się wzięła wosda. alwe sdobra, niwe bęsdę się rozpisywaźć, bo i tak się niwe sdoxczytaxciwe xco ja tu kurwa naklikałam. alwe mam już sdośźć tyxch problwemów z klawiaturą, przysięgam, mam twego sdośźć.


[ Jak już naprawię klawiaturę, to przetłumaczę wam tą notkę. ale to będzie najwcześniej jutro wieczorem, ewentualnie po jutrze. - tutaj użyłam podpowiedzi blogspotowego słownika, mogłabym użyć twego do całej notki ale - pierdole to - nie mam siły.]

2011/02/20

Bazzinga (song) The Big Bang Theory




Uwielbiam Sheldona i jego BAZINGA!
A ta ,,pioseneczka" jest świetna, a najlepszy jego ,,śmiech" i ,,Bazinga" w kulkach. =D

2011/02/17

72.

Wczoraj wreszcie wyruszyłam do Empiku i kupiłam ten ,, Pamiętnik". Już i babcia i Niente uprzedzili mnie, że będą chcieli go przeczytać. ^^

 
 

No to teraz wyszło na to, że brakuje mi tylko - z tych najbardziej upragnionych książek w które muszę dostać w swoje prywatne posiadanie - książki Nory Roberts ,,Życie na sprzedaż". Ale, ale, na pewno któregoś dnia znajdę ją w którejś księgarni, albo ostatecznie po prostu zamówię. A wtedy chyba będę czytać ją do znudzenia. :)
W każdym razie skoro fotografowałam ,,Pamiętnik" to pomyślałam, że zrobię zdjęcie tej doniczki (niestety nie siedzą w niej te kaktusy, które dostałam od babci, tylko te od Niente-ale i tak ich nie widać):

i jeszcze zrobiłam zdjęcia tym kaktusom od babci:
 


Okey, poza tym dzisiaj Światowy Dzień Kota. Z tej okazji postanowiłam wstawić na paradise--online kilka zdjęć zrobionych dziś Yunie.


Miałam jeszcze napisać o czymś innym, ale chyba jednak pozostawię to bez komentarza. Choć nie mniej nadal mnie to śmieszy, ta nieudolna próba zasiania ziarna niepewności u mnie w stosunku do Niente. Czy Wy naprawdę myślicie, że tak łatwo nas rozdzielić? Musicie się bardziej postarać, jak już. Choć i tak gówno to da. ^^

Dobra, dobra, bez pierdolenia niepotrzebnego pożegnam się, bo niestety poszłam na jakiś dziwny układ z Niente i kończy mi się czas. ;<
A więc miłego i wesołego, 3majcie się. :D





- - -
mood: śmiechy chichy i w ogóle.
listening to: Raggafaya - Jah.♥
reading: Nora Roberts ,,Dolina Ciszy"
watching: The Big Bang Theory ♥ (koniec 3ciego sezonu), Californication. (sezon 3)
playing: -
drinking: h e r b a t k a. ^^
eating: -

2011/02/15

dwadzieścia jeden.

Dwadzieścia jeden. Shit. Właśnie tyle mam już na liczniku. Tak, dokładnie teraz, 18:30, bynajmniej tak mówi mój akt urodzenia. Jebane ,,oczko''. Jestem jak zwykle zdołowana, bo jestem coraz starsza, choć wcale tego nie chcę, nie godziłam się na to. Może ktoś wie jak zatrzymać zegar biologiczny? Albo najlepiej cofnąć, bym znów miała 17 lat i pół? Bym chciała bardzo.
W tamtym roku napisałam sobie życzenia... ale w tym roku nie mam pomysłu i jakoś nie bardzo mi się chce. Oczywiście ,, sto lat dla mnie!", choć sto lat to troszkę przydużo. Weee, ja nie chcę być starą, pomarszczoną babcią. Masakra jakaś. A umierać też nie chcę. [ kurwa, o czym ja piszę w ogóle?!].
W każdym razie, w tym roku też posłużę się cytatem Marylin Monroe :

Nie chcę się zestarzeć. Chcę zostać taka, jaka jestem.

Kurczę, gdyby tak się dało, to by było COŚ. Bym bez kitu happy była! Ale nie da się, i to też mnie dobija. ;<
No ale okey, bo notka robi się 'nudna', to po prostu dam kilka fotek małych prezencików, które dziś dostałam od babci i dziadka z okazji urodzin:
Tak, tak, dostałam truskawki! ♥ Nie powiem, smakowite były.
 
Dostałam też dwa kaktusy, które widzicie powyżej. W końcu uwielbiam kaktusy.^^
Dostałam też doniczkę idealnie do kaktusów, taką podłużną (niestety brak foto). I jeszcze kasę bym kupiła sobie książkę, czy co tam uważam. Oczywiście jutro pójdę do Empiku i kupię sobie ,,Pamiętnik" N. Sparksa, bo widziałam, że wreszcie jest. ♥ (dlatego także - brak foto).

Od siostry dostałam żółte kolczyki z kwiatkami.^^ [ też brak foto, zapomniałam zrobić! ;c].
A od Niente♥ jeszcze nie wiem co dostałam. :p Znaczy jeszcze nie dostałam, ale jestem cierpliwa (co zdarza mi się tylko raz na milion), ale i ciekawa co to on wymyślił. ^^ Wytrzymam... chyba. :D

No to tego... skończę tę notkę, i dalej idę oglądać przytulona do Niente ,,The Big Bang Theory" na przemian z ,,Californication". :)



Aaaaaaa i dziękuję wszystkim za wszystkie życzenia, które dostałam od Was na facebooku i nk! ♥ (bardzo dużo ich). Kilka smsowych też się zdarzyło (3) i telefoniczne (aż 2!). Osobiste życzenia dostałam tylko od babci, dziadka, siostry no i Niente.
Ale i tak  d z i ę k u j ę . :)






- - -
mood: eeeeeee...yyyyyyyyyy...
listening to: The Pretty Reckless -  Miss Nothing.♥
reading: Nora Roberts ,,Dolina Ciszy"
watching: The Big Bang Theory ♥ (już 3ci sezon), Californication. (sezon 2)
playing: -
drinking: kawa, wyjątkowo. 3 in 1.
eating:maczugi i truskawki. ^^

walentynki, waledrinki, walewtyłki...etc etc

Nie lubię, a i owszem, ale pokażę co dostałam od Niente.


 Nie pokażę co mój Ukochany napisał mi w Walentynce (ale uwierzcie, piękne słowa, piękne♥), zobaczcie tylko 'wierszyk':
 Dostałam też Raffaello, które uwielbiam.
Ale to nie wszystko. Jeszcze dostałam rudego kota-skarbonkę (zapomniałam o zdjęciu. ;<).

Po południu poszliśmy też do Kauflandu - bo mi się zachciało truskawek homogenizowanych zamrożonych (kiedyś zrobię zdjęcie, i wam pokażę♥), kupiliśmy też popcorn, by któregoś dnia do filmu sobie zrobić. Kupiliśmy też chleb tostowy i Niente mi na kolację zrobił francuskie tosty.
Do późna oglądaliśmy ,,The Big Bang Theory" i ,,Californication".
Spoko, wiem że to nie był jakiś wyjątkowo specjalnie spędzony dzień. Ale właśnie o to chodziło. Spędziliśmy go zwyczajnie.  Spędziliśmy go razem, bez żadnego 'wow' i fajerwerków. To po prostu kolejny wspólny dzień.




---
mood: eeeeeee...
listening to: The Eagles - Victim of love.. ♥
reading: Nora Roberts ,,Dolina Ciszy"
watching: The Big Bang Theory ♥ (już 3ci sezon), Californication. (sezon 2)
playing: -
drinking: ja zawszę piję herbatę.
eating: -

2011/02/14

71.

O wczorajszym dniu powiem tak ogólnie : było dobrze. :)

No dobra, teraz bardziej szczegółowo.
Wyszliśmy - po ogarnięciu się - z Niente na 'placyk' obok mojego domu, pstryknąć mi kilka fotek. Ogólnie trochę chyba nie wyszły, ale później je ogarnę i może znajdę coś więcej niż te dwie:
To jest śmiechowe w sumie, nie wiem czemu mi się podoba.No ale, widać tu mój nowy płaszczyk, rękawiczki i trochę szalika.^^

Tutaj mój uśmiech, którego osobiście nie lubię.;< Ale Niente i Kiwi stwierdzili że zdjęcie fajne, to niech będzie, ustawiłam na profilowe na facebooku. [ Też widać kawałek płaszcza + kawalątek koszuli od Niente.]
Potem były zdjęcia z Kiwi. Niestety nie mieliśmy pomysłu gdzie iść w plener - poza tym no mimo wszystko nie było najcieplej na sesję bez płaszcza/kurtki. Dlatego wymyśliłam, że zrobimy kilka zdjęć na tle mojego domu - konkretnie kawałka przy samym wejściu do domu, spodobało mi się to, że winorośl ma bardzo podobny kolor do koloru włosów Kiwi - tutaj wstawię jedno przykładowe zdjęcie:
Była to dobra opcja, moim zdaniem, bo zanim przemarzliśmy do reszty, mogliśmy szybko wskoczyć do mnie do domu, od razu przejrzeć rezultaty sesji i napić się gorącej herbatki. A herbatkę mam smaczną, naprawdę.


Pogadaliśmy, pogadaliśmy, i ruszyliśmy do CK, gdzie miał się odbyć Finał Zimowej Akcji Kabaretowej. 
Było naprawdę śmiesznie. W końcu to o to chodziło. ^^
Laureatami ZAK-a 2011 były kabarety:
  • Kabaret Z Konopii, 
  • Kabaret Liquidmime, 
  • Kabaret Szarpanina
Oczywiście w przerwach, prowadzący także nas zabawiał - świetnie mu to wychodziło. Zrobiono krótką przerwę - oczywiście polecieliśmy z Niente i Effą (która także z nami była) na papieroska. Po powrtocie prowadzący znów wszystkich rośmieszał, no, bynajmniej ja się ostro z niego piałam. ^^
W końcu nadszedł czas na Kabaret Jurki.
No nie powiem, kabaret bez kitu dobry. Oni nawet podczas przygotowywania się do skeczów już wszystkich doprowadzili do kilku napadów śmiechu. :)
Nie będę się chyba rozpisywać bardziej szczegółowo, kto zna ten kabaret wie mniej więcej jakie mają skecze. :)

I wreszcie tak oczekiwany przeze mnie Kabaret LIMO.
...chociaż powiem że trochę się zawiodłam. :( Może to dlatego, że kilka z ich skeczów znam prawie na pamięć, do tego pamiętałam też ich poprzedni występ u nas (26.09.2008). Ogólnie wszystko było okej, ale zabrakło mi 'Dziewczynki z ringu' i piosenki 'lubię kiedy pada'... Ogólnie zdawało mi się, że nie do końca byli w formie, kilka tekstów zmienili, a raczej myślę, że po prostu teksty im się popyrdoliły. Kilka skeczów było krótszych, i to właśnie w tych zauważyłam te ich 'pomyłki'. No, ale jakby nie było, nie narzekam, bo było genialnie, zobaczyć tyle świetnych kabaretów, wyśmiać się, za jedyne 35 zł.

Po powrocie do domu, przyznam się że ostro mnie głowa bolała. Ale to chyba od tego śmiania się i śmiania. Potem niestety wystąpiła mała kłótnia... No niech będzie że mała. Ale w końcu nam przeszło i dogadaliśmy się. Obejrzeliśmy już przytuleni 2 x Californication, i 3 x The Big Bang Theory, po czym zaproponowałam grę w Teksas Hold'em Pokera przed snem. Taaak, znów o kapselki. ;D
No i graliśmy, graliśmy, mi niestety trochę nie szło, 'nie był to mój dzień'...


Przegrałam kilka razy, ale i tak było nieźle. Choć chyba każdy wie że ja nie lubię przegrywać... Ale wczoraj wyjątkowo nie było tego po mnie widać. Choć Niente powiedział, że nie cieszy go wygrana, bo widzi moją minę, że jestem smutna, i jemu też jest smutno. Ale nie martw się kochanie, odegram się dzisiaj. ^^

Może to, że tak nie wkurwiałam się przegrywając to kwestia tego że podczas gry zajadaliśmy sobie kisiel poziomkowy.
W końcu najlepszy kisiel! Więc coś w tym może być. :)


Jeśli chodzi o dziś, to mamy pieprzone Walentynki. Osobiście nie wiem czy jakoś chcę to świętować, ale ale, poczekamy aż Niente wróci z domu. Choć przyznaję się, nie mam kolejnego 'fragmentu' prezentu (bo wcześniej już trochę dostał), ale zawsze mogę zrobić to jutro, czy kiedy indziej. Bo kocha się cały rok, a nie tylko tego jedynego dnia. Dawać prezenty też się powinno i bez okazji, a nie 'bo są walentynki'. Bullshit. Dlatego, walić to.
Ale żeby nie było, macie sereduszkową fotkę, o!

No dziś nikt chyba nie powie, że z notką się nie postarałam. Nie wiem w ogóle czemu aż tak kreatywnie do tego podeszłam, ale cóż, może to brak fajek. [ wrrrr ;| ]
A poza tym jutro moje urodziny. Nie wkurwiajcie mnie nawet, bo już czuję jak nachodzi mnie ten dół urodzinowy. Jak, kurwa, co roku od 8nastki.




---
mood: eeeeeee...
listening to: Raggafaya - miłość do muzyki. ♥
reading: Nora Roberts ,,Dolina Ciszy"
watching: The Big Bang Theory ♥ (jużi 3ci sezon), Californication. (sezon 2)
playing: -
drinking: ja zawszę piję herbatę.
eating: -

2011/02/13

seriale.

Stwierdziłam, że skoro i tak ostatnio nie dodaję notek o filmach (niestety brak czasu, a potem to już za dużo do nadrobienia było) to zrobię coś nowego i dodam notkę o serialach - bo w sumie ostatnio też z Niente tylko właśnie seriale oglądamy.

I. Seriale, które oglądam, i jestem z odcinkami na bieżąco:



Gossip Girl.



Glee.



Mentalista.



Skins.



II. Seriale, które zaczęłam oglądać:



The big bang theory.



Californication.

III. Seriale, które kiedyś oglądałam, ale z różnych względów przerwałam.


One Tree Hill.


Dead Like Me.



Pingwiny z Madagaskaru.



Różowe Lata Siedemdziesiąte.



2011/02/12

70.

Odkażanie photobloga nadal trwa. Żmudny to proces, ale niestety konieczny.
W każdym razie, chciałabym by to się jakoś tak... magicznie samo zrobiło, tak 'hop-siup'.

Coraz bliżej te głupie WALĘtynki. ;| A zaraz potem moje urodziny. Oczko, kurwa, oczko! Jestem stara. ;<
Co do urodzin to jeszcze nie wiem, czy coś organizujemy, czy nie, w ogóle nie wiem nic. Oczywiście jak zwykle powoli wpadam w doła. Brrr.
Ale pozytywnie będzie chociaż jutro, bo idziemy na Kabaret LIMO do CK, he he! Uwielbiam ich. Mam nadzieję, że będą jeszcze lepsi niż ostatnim razem (choć nie wiem czy tak się da! ;p). Bęęęędzie śmiechowo.
SORRY, że nadal tych zdjęć nie mam, no ale ale. Nie wiem, nie chce mi się tłumaczyć, po prostu narazie ich nie ma, będą jak będą.

Dobra, bo ja w sumie nie wiem po co zaczęłam pisać, w sumie nie mam weny. ;< Więc idę na photobloga, odpowiem na komentarze, no i dodam coś może.
Buziaczki!







---
mood: brumbirumtrumtutup.
listening to: The Pretty Reckless - My Medicine. ♥
reading: Nora Roberts ,,Dolina Ciszy"
watching: The Big Bang Theory ♥ (końcówka sezonu 2), Californication. (sezon 2)
playing: Leśna Przygoda, n-k.
drinking: ja zawszę piję herbatę.
eating: nie opłaca mi się jeść śniadania, pewnie zaraz będzie obiad, czy coś.

2011/02/08

c y t a t :

- ( ...) ale pamiętaj, że należę do twojej teraźniejszości, nie przeszłości.
- W ogóle go nie przypominasz. Tylko widzisz, lepiej jest przygotować się na najgorsze, niż oczekiwać ze spotka nas wszystko, co najlepsze.
- Nie mogę obiecać ci tego, co najlepsze.
Nie dawał obietnic bez pokrycia. To była jego zaleta.
- Ale możesz mnie przytulić.- zrobił to (...)


- Nora Roberts (,,Portret Anioła").

. . .

Przepraszam, dziś też nie będzie zdjęć zakupów. Bo niestety Niente jeszcze do mnie nie dotarł, a to on miał mi te zdjęcia zrobić [bo sama to nie ma sensu i nawet nie da rady za bardzo],
a zaraz już będzie światło do dupy. Więc... Może jutro? C i e r p l i w o ś c i. :)


OK, ja wracam do odkażania photobloga. :] Sayonara!

2011/02/06

The Pretty Reckless - Everybody Wants Something From Me.



Przezajebista piosenka. I tekst.



,, Take a piece of my life
Take a piece of my soul
Take a piece of my face
So I can never grow old

And take a piece of my world
Take a piece of my heart
Take a piece of my brain
So I can never be smart

Everybody wants to see me down
With my body on the dirty ground
Everybody wants

I want you to abuse me, use me
Shut up and do me
'Cuz everybody wants something from me
Grab me, stab me
Go on and have me
'Cuz everybody wants something from me
Everybody wants something from me! (...) "

2011/02/04

69.

{ Hahaha, no ładnie, notka 'zatytułowana' 69. :D
Można i tak, choć oczywiście nie będę o takich tematach pisać, sorry jeśli Was zawiodłam. ;p }


Kilka dni mnie nie było. Zasiedzieliśmy się w Łodzi z Niente. (;
Bo pojechaliśmy w poniedziałek załatwić formalności związane z moją szkołą. Zaraz potem oczywiście podreptaliśmy do Galerii Łódzkiej, a tam... piękne wyprzedaże, piękne obniżki -70%, a w niektórych sklepach nawet -77 %. Niestety nie mogłam się powstrzymać. Niente zresztą też nie. (;
Tak więc chodziliśmy, chodziliśmy, kupiliśmy kilka rzeczy [ jutro zagadam Niente by sfotografował mnie z zakupami (; ], zjedliśmy kubełek w KFC [ uwielbiam, ♥, *mniam, mniam* ] no i ruszyliśmy w stronę Pomorskiej, czyli do domu Cioci Niente. Plan był taki by się przespać u niej i wracać od razu rano do domu. Oczywiście rano Ciocia nas przekonała żebyśmy jeszcze zostali. Więc zostaliśmy. :) I znów spacer po Piotrkowskiej, i do Galerii. W sumie dopiero wczoraj wróciliśmy, tak się zasiedzieliśmy. ^^ Ale i obkupiliśmy się trochę i w ogóle. Wyjazd uznaję za udany. Choć zostało jeszcze trochę rzeczy, które pozostawiłam na następny wyjazd by je zakupić - niestety kasy mi zabrakło! ;(

No i jeśli chodzi o szkołę, to chyba - bynajmniej tak zrozumiałam - wszystko okej jest, bo chyba by mi powiedzieli gdyby było za mało chętnych?, a normalnie przyjęli moje papiery, podpisałam regulamin i umowę, dostałam login i hasło do wirtualnego dziekanatu. Kurczę mam nadzieję, że będzie nas tyle ile trzeba, i będę mogła się uczyć tego, co właśnie lubię. W sumie żałuję, że od razu, po maturze tego nie zrobiłam, tzn. nie poszłam właśnie na TO [ jeszcze nie powiem co to jest, i tak się w końcu dowiecie ;-) ]. Ale trudno, chociaż wiem, że ani ogrodnictwo ani socjologia mimo wszystko nie są dla mnie. I nie ma, że nie próbowałam - no może faktycznie z socjo nie próbowałam.
Dobra, kończąc temat Łodzi i szkoły, to 3majcie kciuki, żebym w ostatni weekend lutego już jechała tam na swoje pierwsze zajęcia! C;

Hmm, myślę nad 'odmrożeniem' formspringa... No bo jakoś tak nudno, takto jak był formspring to dowiadywałam się chociaż tych kilku ploteczek z miliona, które na mój (nasz) temat krążą... A teraz? Teraz nikt mnie nie poinformuje, bo musiałby przestać być anonimowy. A zdążyłam zauważyć, że wszyscy sobie cenią tą anonimowość. Szkoda, choć z drugiej strony, równie dobrze tutaj, na blogu, także można pisać anonimowo... no, ale to już więcej trzeba wysiłku włożyć. Jako duuuży leń poniekąd to rozumiem. Tylko naprawdę żałuję tych wszystkich njusów, plotek i innych dziwactw, które mnie omijają. ;< Naprawdę!

Stwierdzam kolejny raz, że nie mam zdjęć, że nie robiłam znowu ich przez dłuższy czas. Tak, wiem, prawie dwa tygodnie temu robiłam te zimowe, śniegowe. A mi chodzi o zdjęcia nie-natury. Niente, czy też moje. Czy kogokolwiek/czegokolwiek innego. [ Ale z drugiej strony ogranicza mnie też fakt aparatu, a raczej jego braku. Gdybym tylko miała tego Canona... eeech... ]. Muszę bez kitu rozkminić jakieś fajne zdjęcie, bo to, które mam aktualnie na facebooku jako profilowe już mi się znudziło. ;c Ale, ale, ale najpierw pójdę do fryzjera, oczywiście z nadzieją i gorącą modlitwą aby fryzura wyszła właśnie taka jaką sobie wymyśliłam. No właśnie, tylko czy my w Żyrardowie mamy jakiegoś naprawdę, ale tak naprawdę, dobrego fryzjera? Który nie spieprzy mi włosów? [ Jeśli znacie odpowiedź na to pytanie, proszę, napiszcie w komentarzu! - to naprawdę nie boli, nie zabije was ani nie otruje!].

No i jeszcze czeka nas 'gra' którą Niente ostatnio wymyślił. Czuję, że będzie niezła zabawa z tego. Mam nadzieję, że już do przyszłego piątku się ze wszystkim ogarniemy i wprowadzimy plan w życie. Oczywiście wcześniej podam Wam dokładną datę, i może nawet uda mi się godzinę, żebyście mogli wypatrywać nas na mieście. A będzie na co popatrzeć. ;D Hah, i postaram się też o zdjęcia, dla zamiejscowych, którzy niestety nie będą mogli zobaczyć nas na żywo. ;-)

Kurczę, myślałam że już późniejsza godzina jest. -,- Może to dlatego że w książce się zaczytałam, to tak ten czas mi się pogmatwał. W każdym razie, jak Niente przyjedzie z domu, to czeka mnie ogarnianie się i szykowanie, na wypad do Tygielka z Kiwi i Dudu. Oczywiście mam w planach najpierw wino poziomkowe♥, Niente wspomniał coś o naczosach, choć ja możliwe że zamówię sobie jakąś szarlotkę albo inny deserek, a na koniec herbatę poziomkową♥ [ mówię wam, i wino i herbata to normalnie ambrozja! nektar bogów! niebo w gębie! ♥ ]. Poza tym ostatnio lubię chodzić do Tygielka - nie tylko ze względu na poziomkowe♥ napoje, które polecam! - ponieważ zrobili świetny w nim klimat. Bynajmniej w tej pierwszej 'salce'. Jest tak... przytulnie. Aż chce się siedzieć i siedzieć.

No to troszeczkę się rozpisałam. I niestety - tak, w tym momencie już zakończę swoją noteczkę, dlatego, że po prostu już nie wiem co więcej miałabym napisać. Może podacie mi w komentarzu jakąś propozycję? Bo jak już napisałam, komentowanie tutaj was ani nie zabije, nie zaboli ani nawet nie otruje/zatruje. Więc przestańcie się... bać? i zacznijcie pisać. Nawet i z anonimowego - lepsze to niż nic. Chociaż będę wiedziała, że ktoś to wszystko czyta, że nie prowadzę jebanego monologu. ;p

+ Oczywiście udanego weekendu życzę. ^^




---
mood: kocham Cię Niente!
listening to: The Pretty Reckless - ZOMBIE.
reading: Nora Roberts ,,Taniec bogów".
watching: ze wszystkimi moimi serialami jestem na bieżąco ;(
playing: Leśna Przygoda, n-k.
drinking: ja zawszę piję herbatę.
eating: trochę maczugi wcinam.

Popularne posty: