O wczorajszym dniu powiem tak ogólnie : było dobrze. :)
No dobra, teraz bardziej szczegółowo.
Wyszliśmy - po ogarnięciu się - z Niente na 'placyk' obok mojego domu, pstryknąć mi kilka fotek. Ogólnie trochę chyba nie wyszły, ale później je ogarnę i może znajdę coś więcej niż te dwie:
To jest śmiechowe w sumie, nie wiem czemu mi się podoba.No ale, widać tu mój nowy płaszczyk, rękawiczki i trochę szalika.^^ |
Potem były zdjęcia z Kiwi. Niestety nie mieliśmy pomysłu gdzie iść w plener - poza tym no mimo wszystko nie było najcieplej na sesję bez płaszcza/kurtki. Dlatego wymyśliłam, że zrobimy kilka zdjęć na tle mojego domu - konkretnie kawałka przy samym wejściu do domu, spodobało mi się to, że winorośl ma bardzo podobny kolor do koloru włosów Kiwi - tutaj wstawię jedno przykładowe zdjęcie:
Więcej jest na http://paradise--online.blogspot.com
Była to dobra opcja, moim zdaniem, bo zanim przemarzliśmy do reszty, mogliśmy szybko wskoczyć do mnie do domu, od razu przejrzeć rezultaty sesji i napić się gorącej herbatki. A herbatkę mam smaczną, naprawdę.
Pogadaliśmy, pogadaliśmy, i ruszyliśmy do CK, gdzie miał się odbyć Finał Zimowej Akcji Kabaretowej.
Było naprawdę śmiesznie. W końcu to o to chodziło. ^^
Laureatami ZAK-a 2011 były kabarety:
- Kabaret Z Konopii,
- Kabaret Liquidmime,
- Kabaret Szarpanina
Oczywiście w przerwach, prowadzący także nas zabawiał - świetnie mu to wychodziło. Zrobiono krótką przerwę - oczywiście polecieliśmy z Niente i Effą (która także z nami była) na papieroska. Po powrtocie prowadzący znów wszystkich rośmieszał, no, bynajmniej ja się ostro z niego piałam. ^^
W końcu nadszedł czas na Kabaret Jurki.
No nie powiem, kabaret bez kitu dobry. Oni nawet podczas przygotowywania się do skeczów już wszystkich doprowadzili do kilku napadów śmiechu. :)
Nie będę się chyba rozpisywać bardziej szczegółowo, kto zna ten kabaret wie mniej więcej jakie mają skecze. :)
I wreszcie tak oczekiwany przeze mnie Kabaret LIMO.
...chociaż powiem że trochę się zawiodłam. :( Może to dlatego, że kilka z ich skeczów znam prawie na pamięć, do tego pamiętałam też ich poprzedni występ u nas (26.09.2008). Ogólnie wszystko było okej, ale zabrakło mi 'Dziewczynki z ringu' i piosenki 'lubię kiedy pada'... Ogólnie zdawało mi się, że nie do końca byli w formie, kilka tekstów zmienili, a raczej myślę, że po prostu teksty im się popyrdoliły. Kilka skeczów było krótszych, i to właśnie w tych zauważyłam te ich 'pomyłki'. No, ale jakby nie było, nie narzekam, bo było genialnie, zobaczyć tyle świetnych kabaretów, wyśmiać się, za jedyne 35 zł.
Po powrocie do domu, przyznam się że ostro mnie głowa bolała. Ale to chyba od tego śmiania się i śmiania. Potem niestety wystąpiła mała kłótnia... No niech będzie że mała. Ale w końcu nam przeszło i dogadaliśmy się. Obejrzeliśmy już przytuleni 2 x Californication, i 3 x The Big Bang Theory, po czym zaproponowałam grę w Teksas Hold'em Pokera przed snem. Taaak, znów o kapselki. ;D
No i graliśmy, graliśmy, mi niestety trochę nie szło, 'nie był to mój dzień'...
Przegrałam kilka razy, ale i tak było nieźle. Choć chyba każdy wie że ja nie lubię przegrywać... Ale wczoraj wyjątkowo nie było tego po mnie widać. Choć Niente powiedział, że nie cieszy go wygrana, bo widzi moją minę, że jestem smutna, i jemu też jest smutno. Ale nie martw się kochanie, odegram się dzisiaj. ^^
Może to, że tak nie wkurwiałam się przegrywając to kwestia tego że podczas gry zajadaliśmy sobie kisiel poziomkowy♥.
W końcu najlepszy kisiel! ♥ Więc coś w tym może być. :)
Jeśli chodzi o dziś, to mamy pieprzone Walentynki. Osobiście nie wiem czy jakoś chcę to świętować, ale ale, poczekamy aż Niente wróci z domu. Choć przyznaję się, nie mam kolejnego 'fragmentu' prezentu (bo wcześniej już trochę dostał), ale zawsze mogę zrobić to jutro, czy kiedy indziej. Bo kocha się cały rok, a nie tylko tego jedynego dnia. Dawać prezenty też się powinno i bez okazji, a nie 'bo są walentynki'. Bullshit. Dlatego, walić to.
Ale żeby nie było, macie sereduszkową fotkę, o!
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ |
No dziś nikt chyba nie powie, że z notką się nie postarałam. Nie wiem w ogóle czemu aż tak kreatywnie do tego podeszłam, ale cóż, może to brak fajek. [ wrrrr ;| ]
A poza tym jutro moje urodziny. Nie wkurwiajcie mnie nawet, bo już czuję jak nachodzi mnie ten dół urodzinowy. Jak, kurwa, co roku od 8nastki.
---
mood: eeeeeee...
listening to: Raggafaya - miłość do muzyki. ♥
reading: Nora Roberts ,,Dolina Ciszy"
watching: The Big Bang Theory ♥ (jużi 3ci sezon), Californication. (sezon 2)
playing: -
drinking: ja zawszę piję herbatę.
drinking: ja zawszę piję herbatę.
eating: -
1 foto dla mniee ! :* na phb z dedfo me!
OdpowiedzUsuńczytałaś N. Roberts słodką zemste? :*
hahaha, spoko, jest Twoje. ^^'
OdpowiedzUsuńHmmm, z tego co pamiętam to czytałam. n__n
to było o tej kradzieży brylantów? czy jakoś tak? ^^'
dlaczego nie masz kolczyka w wardze..??
OdpowiedzUsuńmam, tylko nie noszę aktualnie. musiałam go wyjąć z powodu bólu dziąseł. ale niedługo znów będę nosić. :)
OdpowiedzUsuń