Ksiega Propozycji:

2011/09/30

Dzien Chłopaka.


Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Chlopaka
od Panny Poziomki!

Najlepsze życzenia dla wszystkich chłopaków, a zwłaszcza dla mojego Mr.Niente! ♥ Kocham Cię, Chłopcze Mój. ♥ Jesteś jedynym w moim życiu. ♥

2011/09/29

She's armed. He's dangerous.

Wybaczcie, że nie pisałam. Ale nie miałam weny... no dobra, kogo ja oszukuję - nie chciało mi się. Najpierw były koncerty (EDD i PRL) i ogarnianie przez kilka dni zdjęć z nich. Potem było wreszcie kilka nowych odcinków seriali, które oglądam. Dwie książki przeczytane ,,na raz". Weekend z Niente (oj, był niezły pod pewnym względem :)), aż wreszcie trafiłam (przypadkiem) na serial Castle ( który jest z a j e b i s t y by the way ). Serial jest totalnie w moim stylu, normalnie jakby ktoś go stworzył z myślą o moim guście. Dlatego już po pierwszym odcinku byłam szczerze zakochana i uzależniona. W dwa czy 3 dni obejrzałam wszystkie odcinki. Dziś obejrzałam ostatnich 5. Na ostatnim odcinku sezonu 3... płakałam. Dooosłownie. Jaka szkoda, że na kolejny odcinek muszę czekać 5 dni. No, bez dziś to 4, ale biorąc pod uwagę ile czasu zajmuje wsadzenie nowego odcinka na serwer i zrobienie do niego napisów... To tak z 5-6 dni. Może wytrzymam. Może. Jeśli lubicie taką tematykę ( serial kryminalny; wydział zabójstw, ciekawe 'sprawy' a dokładniej morderstwa, trzyma w napięciu do końca, nie wiadomo od razu kto jest winny) to POLECAM! :)
No, ale niestety, właśnie dzisiaj po południu skończyłam oglądać ten serial. I nie mam co robić. Obejrzałam więc nowy odcinek Glee (oczywiście bez napisów PL, bo póki co nie ma) i 1 odcinek 5 sezonu Plotkary (również jeszcze bez polskich napisów). I szczerze? Nie wiem co mam w tej chwili ze sobą zrobić. Wiem, wiem, jest po 01:00 i w sumie mogłabym iść spać... ale spać też mi się nie chce. W sumie miałam wczoraj niezłe jazdy przed pójściem spać. Chyba jednak to prawda, że moja głowa woli sobie sama wyobrażać różne rzeczy podczas czytania książki niż widzieć wszystko oczami na ekranie. :p Ale co by nie było nie zrezygnuję z oglądania Castle. :)
Ogólnie jestem jakaś taka... bez życia. Bez sił. Bez motywacji. Bez pomysłu. Ale chyba czas wziąć się w garść. Znaczy - jutro, jutro jak już wstanę. Może wyjdę z aparatem na chwilę na dwór. Nie mam póki co pomysłów, ale może na spontanie coś wymyślę. Poza tym do roślin nie trzeba mieć wielce kreatywnych pomysłów. Wystarczy ukazać jak najładniej to co samemu się widzi. Taaak, może to dobry pomysł, żebym wreszcie wyszła z domu, choćby tylko do ogrodu, z aparatem na szyi. Nawet jeśli nie wyjdzie mi ze zdjęciami, to chociaż pooddycham świeżym powietrzem. No i jutro wieczorem ma już Niente przyjechać. :) Bo ani wczoraj ani dziś nie udało nam się spotkać... A w weekend szkoła, jak się dziś okazało. :/ Chce mi się tam jechać jak cholera. No ale co poradzić. Trzeba, to trzeba. Poza tym będę musiała iść do sekretariatu, żeby podstemplować legitymację, zapłacić czesne i wziąć zaświadczenie. -,-" Miałam zrobić to 30 października (piątek) póki jeszcze mam ważną legitymację (by nie przepłacać za bilet), no ale skoro następnego dnia mam szkołę, to mi się nie opłaca (finansowo) tak jeździć w te i tamte przez 3 dni. -,- Do tego martwi mnie fakt, że mają zamknąć Dworzec Fabryczna. Już i tak przez te remonty pod Skierniewicami dojazd zajmował mi więcej niż powinien... Ciekawe ile mi po zamknięciu dworca będzie zajmować... I jak bardzo będzie utrudniony. Bo kurde, z fabrycznej do szkoły miałam prostą i 'przyjemną' drogę do każdej ze szkół jak i do sekretariatu na Piotrkowskiej... Masakra.
Ech, chyba powinnam pisać częściej, bo po długim czasie 'niepisania' tutaj potem wychodzą takie durne notki jak ta. Dobra, przeżyjecie to, bo nie chce mi się o tej porze myśleć nad niczym ambitniejszym i w ogóle. 
Hmm... W każdym razie, tweetnę sobie coś, wypalę ostatniego papierosa i chyba uderzam do łóżka. Może spać, a może czytać, jeszcze nie wiem. Więc życzę dobrej nocy wszystkim, czyli chyba nikomu, bo wątpię by o tej porze ktoś tu był. :D Więc miłego dnia - na zapas. :)


- - -
mood: nieogarnięty.
listening to: EastWestRockers - Łap oddech.
reading: może coś wybiorę...
watching: Myślami jestem przy Castle. ♥
playing: -.
drinking: -.
eating:  -.

2011/09/21

Polub na facebook'u:





















2011/09/20

5 sekund sławy w telewizji Żyrardowskiej.




Telewizja Żyrardowska materiał emitowany 13.09.2011r. cz2
http://www.zyrardow.pl/index.php?strona=3248&ukryj=no

Fragment koncertu BETHEL na Europejskich Dniach Dziedzictwa 2011. ♥
A także koncert Carrantuohill i Czesław Śpiewa.

My z Niente załapaliśmy się w kamerę aż 3 razy na Bethel : 00:02 - 00:04 + 01:15 - 01:18 + mój rudy łepek w 01:47. ♥






Ooooooo nie! Właśnie zobaczyłam, że plecy Niente (moja ulubiona jego koszula♥) pojawia się jeszcze w cz1 ( http://www.zyrardow.pl/index.php?strona=3247&ukryj=no ) w 20:14 - akurat wtedy oglądaliśmy biżuterię.:D



2011/09/19

O Punky Reggae Live 2011 w Żyrardowie.


Z Niente dotarliśmy do CK dopiero około. 18:30. Akurat zaczynała grać Raggafaya ♥ Oczywiście był OGIEŃ, bo jakby inaczej, w końcu to RAGGAFAYA, maaaan! Było zajebiście, zajebiście, za-je-biś-cie! Udało nam się wkręcić pod scenę z boku, więc popstrykałam trochę zdjęć. :) Oczywiście bioderka nie były bezczynne, bujały się i kręciły non stop... Hm... może to właśnie dlatego tak dużo zdjęć wyszło rozmazanych? ;D Może, ale jest też wiele zdjęć, które naprawdę się nadają. :)
{ Na facebook.com/pannapoziomkaphotography zdjęcia z koncertu Raggafaya pojawią się albo dziś - później, albo jutro rano. ♥ }


Po Raggafaya była przerwa. Z Niente poszliśmy na papieroska, a potem kupić mi koszulkę. ♥ Męską S-kę. :D (A następną koszulką, którą muszę kupić będzie koszulka Bethel - ale to dopiero na koncercie w listopadzie. :)).


ach, te moje grube krzywulce... [nogi]

Podeszliśmy też do stoiska z handmade szaliczkami i innymi ,,papuciami". Ja kupiłam sobie szalik♥, a Niente czapkę (brak foto). :)))


Z powodu jakiś problemów, zamiast Jelonka (nie zdążyli dojechać czy coś?) zagrali Farben Lehre. Ja osobiście fanką Farbenów nie jestem, ale widziałam po ludziach, że była świetna zabawa. :) Poza tym spodobało mi się kilka piosenek i chyba, któregoś dnia je odnajdę i sobie ściągnę... :)
{ Więcej zdjęć Farben Lehre znajdziecie na paradise--online.blogspot.com i oczywiście na facebook'u w galerii ,,Koncerty w obiektywie." - facebook.com/pannapoziomkaphotography. ♥ }


Kolejna przerwa, i wreszcie! Jelonek! :) I mimo iż na co dzień nie słucham Jelonka, nie jestem ,,fanką" (choć to był już mój drugi koncert Jelonka:)) to lubię kilka ich piosenek... A jaka była moja radość, gdy pierwszą piosenką jaką zagrali była moja ulubiona - B.East. :)
{ Więcej zdjęć Jelonka oczywiście znajdziecie (póki co) tylko na facebook.com/pannapoziomkaphotography - zapraszam! ♥ }


Niestety nie zostaliśmy z Niente do końca koncertu. Chcieliśmy iść na After, dlatego poszliśmy do domu zostawić ,,co nie potrzebne" i ubrać się cieplej... Ale ostatecznie nie poszliśmy na ten after, bo stwierdziliśmy, że nie chce nam się iść w taką zimną noc aż na OSiR... ;p Poza tym Niente mądrala nie wziął z domu żadnej kurtki ani niczego ciepłego, więc i na koncercie i po był jedynie w koszuli...

Podsumowując : Punky Reggae Live 2011 w Żyrardowie uznaję za  u d a n e . :)

+ Ostatnio robiłam sobie bransoletkę rasta (pisałam o tym chociażby na twitter.com/pannapoziomka ), ale okazała się trochę za krótka (muliny mi brakło ;c ), więc wykorzystałam ją na szyję i dodałam moją bardzo, bardzo starą pacyfkę. ♥


Jak widać jestem ostatnio trzykolorowa. :) ♥ + ach, te moje pieprzyki! :3



- - -
m o o d : w tym momencie dobry, pozytywny. ♥
l i s t e n i n g   t o : Raggafaya - Czasowstrzymywacz.♥
r e a d i n g : Lisa Jackson ,, Podarowana Śmierci " (już dawno bym skończyła, gdyby nie te koncerty etc. :p)
w a t c h i n g : Już dziś sezon 7 How I Met Your Mother. ♥
p l a y i n g : -.
d r i n k i n g : herbatka.
e a t i n g : troszkę mi burczy w brzuchu, chyba pójdę po coś do kuchni ;p.

2011/09/15

Bethel - Zabrali mi skrzydła (Muzyka Serc)




Już zdążyłam się porządnie uzależnić! Ja tylko nie wiem kto potem mi zafunduje odwyk... Choć z drugiej strony nawet nie wiem czy bym poszła na odwyk od Muzyki Serc! ♥


Dzisiejsze... A nie, jednak już wczorajsze i przed wczorajsze.

Wczoraj... Przepraszam, przed wczoraj, okazało się, że Niente nie musi iść do pracy. Przyjechał więc do mnie i poszliśmy na spacer po sklepach (miałam nadzieję, że trafię na jakieś buty, które mnie urzekną...). No i nie powiem, buty znalazłam takie, które ,,ewentualnie" będą brane pod uwagę. ;-) + Kupiłam sobie koszulkę z Pandą. ♥ I właśnie jest w takim fajnym kolorze, że pasuje do tej drugiej (większej) torby, którą ostatnio kupiłam w Reserved. :) Kupiłam sobie jeszcze zegarek (ach! w końcu są teraz takie modne!). 

Butik, 19.95 zł

Butik, 14.90

Niestety! W Moodo wyczaiłam piękną kurtkę♥, a to ,,niestety" to dlatego, że jej cena to 199,99 zł. -,- No sorry, aż tak to mi się nie podoba, żebym płaciła za nią 200 zł. :D Jako, że wkręciłam się w kupno kurtki, to ruszyliśmy dalej. W międzyczasie kupiliśmy sobie sorbet do picia, wypiliśmy na spokojnie na ławce na deptaku (ale i tak i tak nam mózgi zmroziło XD) iiiii... w jednym ze sklepów zobaczyłam JĄ! Super kurtkę, w niegłupiej cenie ( 65zł ) w bardzo fajnym kolorze (takim ni to kremowym/jasnobrązowym ni to szarym) co by do wszystkiego w sumie pasowała, i ten fason! Bynajmniej góra! No ale niestety... Poszłam tam dziś z babcią, by pomogła mi zdecydować. Też jej się spodobała, no ale mimo wszystko jej nie wzięłam. Czułąm że jest trochę przyszczupła i przeszkadzało mi, że jest przykrótka (ja wiem, to taki fason, no aleee...). W butiku natomiast zobaczyłyśmy również niezłą kurtkę (99,99 zł) - tylko kolor nie ten, bo to jakiś fioletowy granat. :D
Dobra, jeszcze a propo przed wczoraj. (O wczoraj z babcią i nie tylko zaraz dokończę).
Wróciliśmy z Niente do domu - oczywiście ja cały czas nawijałam o tych kurtach i o butach... ;-) W końcu poszliśmy do Kerfura na hamburgera. Bo chodził za mną już od kilku dni (za Niente chyba też;-)), no i najlepiej z frytkami! Niestety frytek nie było, więc Niente zdecydował, że zjemy sobie po hamburgerze xxl. :D A i zjadłam go, a co! :D Wieczorem poszliśmy też do Biedronki, bo Niente stwierdził, że trzeba kupić coś na kolację... Więc kupiliśmy - pizzę mrożoną (2 szt. w opakowaniu - bo każde zjada po całej) i dwie bagietki z masłem czosnkowym. W końcu zjedliśmy tylko po bagietce, więc pizza czeka na przyjazd Niente.
W ogóle pokłóciliśmy się w nocy (przed snem) i nawet nie pamiętam o co... Ale na szczęście ostatecznie nam przeszło... I, ojej, jaki Niente był pocieszny jak już zasnął... Tak się do mnie przytulał mocno... Cały czas! Np. leżeliśmy tak, że ja byłam ,,dużą łyżeczką" (przytulałam się do jego plecków ♥ ), ale po jakimś czasie drętwiała mi ręka, no i chciałam na chwilę położyć się na ,,misie" (dupa do dupy i śpi się XD), ale nie! On od razu przekręcał się ze mną i oplatał swoimi ramionami... Aż się zaczęłam rozpływać, że ten Chłodny Poślad tak się zachowywał. ♥

Dobra, a teraz dalsza część ,,wczoraj". (Chaotyczna coś dziś jestem...)
Ruszyłyśmy więc z babcią na przechadzkę po lumpach. Kupiła mi babcia trzy rzeczy. Brązowy, milusi, aczkolwiek trochę drapiący, sweterek; zwykłą granatową bluzkę z długim rękawem i jeszcze taką śmiechową bluzeczkę ,,Wonder Woman" (niestety nie mam jej zdjęcia, bo jak fotografowałam dwie pierwsze rzeczy to tamta jeszcze schnęła...).

Second Hand, 2.00 zł

Second Hand, nie pamiętam dokładnie, ale ze 3.00 zł.

Wróciłyśmy do domu, po czym ja zasłuchiwałam się w płycie zespołu Bethel. ♥ W pewnym momencie zauważyłam, że kończą mi się papierosy, więc ruszyłam do ,,polskiego". Oprócz fajek kupiłam sobie muffinkę na podwieczorek i pięć paczek truskawkowej oranżadki w proszku. ♥

Nie powiecie, że nie wygląda smakowicie :>

Nawyk z dzieciństwa, jedzenie oranżadki w proszku na sucho. :3

Resztę wieczoru to tak naprawdę spędziłam na ogarnianiu zdjęć z Europejskich Dni Dziedzictwa 2011 - które możecie oglądać t u t a j na facebook'u. No i zmieniłam wygląd tego bloga. :)

No i co? Teraz nadal słucham Bethel - normalnie zakochałam się w ich tekstach, ich muzyce! ♥ A niedługo zapewne wyłączę kompa i położę się do łóżka z książką. A propos książki, śmieszna sytuacja - okazało się, że niedawno czytałam drugą część (teraz czytam pierwszą...), więc #uj, i tak wiem kto przeżyje a kto nie, a co najśmieszniejsze wiem kto jest tym seryjnym mordercą. ;D No cóż, to że czytałam część następną, nie znaczy, że tej nie przeczytam, prawda? :)

Dobra, ja kończę tą notkę, która powoli zaczyna mi się wydawać totalnie bez sensu... -,-
Dobrej nocy, choć szczerze wątpię by ktoś tutaj o tej porze był. :p




- - -
m o o d : tralalala. ♥
l i s t e n i n g   t o : Bethel - Zabrali mi skrzydła.♥
r e a d i n g : Lisa Jackson ,, Podarowana Śmierci ".
w a t c h i n g : Za 4 dni sezon 7-dmy How I Met Your Mother. ♥
p l a y i n g : -.
d r i n k i n g : herbatka.
e a t i n g : -.


2011/09/14

O.P. (2)


I jak, lepiej teraz? :)

Powiem szczerze, że mi osobiście nawet się podoba to co mi wyszło. :) No i nie musiałam wywalać nagłówka nad którym swego czasu tyle się nasiedziałam. ;-)



+ Kilka zdjęć z koncertu Bethel znajdziecie na paradise--online.blogspot.com/ :)
A także wraz z innymi zdjęciami z EDD 2011 na facebook'u, gdzie nie zapominajcie by klikać ,,LUBIĘ TO" : facebook.com/pannapoziomkaphotography/


O.P.

Dobra, ja na chwilę, w jednej sprawie. A tak naprawdę z pytaniem do Was.


Czy zostawić czarne tło (notki) z białą czcionką [ takie jak jest teraz]
czy może zmienić na białe tło i czarne (fioletowe?) napisy ?


Proszę Was o jak najszybsze odpowiedzi w komentarzach pod tą notką! (Tak to może jeszcze dziś wieczorem bym zmieniła... No, albo pozostawiła wszystko tak jak jest i dodała nową notkę :)).

Bo już kilka razy pojawił się komentarz, że podobno aktualny wygląd bloga - a dokładniej notek - jest nieczytelny, rozmazuje się czy coś. A mimo iż jest to mój blog i powinien wyglądać tak jak ja chcę (teoretycznie) to w końcu Wy go czytacie, to dla Was go prowadzę. I nie chcę byście przez ten mały problem przestali go odwiedzać. Dlatego wyraźcie swoje opinie, proszę.



+ Nie zapominajcie, że ja cały czas czekam na Wasze wszelkie propozycje tutaj: http://and--roses.blogspot.com/2009/08/wasze-propozycje-dotyczace-tego-bloga.html [ Klikacie na ołóweczek obok napisu ,,Post" w prawym górnym rogu i wpisujecie co tam uważacie. Pamiętajcie tylko, żeby pisać bez polskich znaków :p ] . No i przydałaby się jakaś notka z cyklu ,,Koncert Życzeń" - napiszcie tam tylko jaki byście chcieli zespół zobaczyć w takowej notce! :)


2011/09/12

Weekend. ♥

Dobra, obiecałam sobie, że napiszę wypaśną notkę na temat naszego weekendu. Aczkolwiek mogę trochę mieć trudności, ponieważ masakrycznie boli mnie głowa. :(

Okay, zacznijmy od soboty.
Obudziło mnie rano przybycie Niente. Mimo iż obudził mnie tak... słodko - usiadł obok mnie na łóżku, głaskał mnie po ramieniu i włosach powtarzając ,,kochanie, kochanie", to atmosfera nie była zbyt łagodna, bo ja niestety z natury nie jestem miła z rana... (Choć staram się z tym walczyć!). Ale jakoś daliśmy radę i po 13:00 wyszliśmy z domu. (Już w dobrych humorach:)). Skierowaliśmy się ku loftom, by wejść do House'a, Reserved i Cropp Town. Najwięcej czasu spędziliśmy w Reserved. Kupiłam sobie dwie torebki - znaczy ja kupiłam jedną, a drugą kupił mi Niente. ♥


Torba w rzeczywistości jest dużo jaśniejsza... (A Niente to w ogóle stwierdził, że ona tu wyszła na złotawą... FUJ!)
Poszliśmy też do Rossmana, po małe kosmetyczne zakupy + farbę do włosów dla mnie. Zakupy zanieśliśmy do domu, ja od razu wpakowałam się w szarą torebkę. Poszliśmy na pizzę, oczywiście do Da*Grasso... ;D

Pół Pepe Roso dla Niente, pół Hawajskiej dla mnie.♥

JOANTE ♥

Mudżyńskie słomki. XD'


Z Da*Grasso skręciliśmy od razu do lodziarni. Jagodowy jogurt dla Niente, cytryna (standardowo ;-)) dla mnie. :)

mniam, mniam ♥

Mój przystojniacha! ♥


Po zjedzeniu lodów ruszyliśmy na plac Jana Pawła II, gdzie trwały Europejskie Dni Dziedzictwa 2011.
Kupiliśmy sobie łapacz snów, który aktualnie wisi nad moim łóżkiem, a także bransoletkę z ,,Mateusz", którą noszę, na znak, że to właśnie do Niente należę. :) [ Chciałam też kupić taką samą kolorystycznie z ,,Joanna", ale niestety doszliśmy do wniosku, że będzie ona przeszkadzać Niente w pracy i prawdopodobnie zgubi ją tak jak poprzednią...]



Spacerowaliśmy więc, trzymając się za ręce. Obejrzeliśmy wszystkie stoiska, posłuchaliśmy koncertu Kataryniarzy, popatrzyliśmy na ludzi na szczudłach i mimów...

Festiwal Kataryniarzy.

Kolorowa banda.

Pani Mim.

Pan Mim.


Potem przy kolorowym stoisku ze słodyczami, kupiliśmy sobie kilka żelków. Oczywiście wybraliśmy tylko te kwaśne ;-). Ruszyliśmy usiąść na trawie by móc je spokojnie zjeść.


yummy, ♥.

Popiliśmy to wszystko Pepsi Twist, po czym postanowiliśmy podejść pod scenę i posłuchać zespołu Bethel, bo zapowiadało się dobrze... (I jak się okazało, nie myliłam się, był ogień!)

Bethel ☮


Piwko, a w tle Bethel.

Zespół, który grał po Bethel, czyli Carrantuohill, nie bardzo nas wciągnął (mimo iż na prawdę pięknie grali), więc odeszliśmy spod sceny i zrobiliśmy sobie kolejną rundkę wokół placu.

Carrantuohill.

W końcu Niente zdecydował, że kupi mi tak przeze mnie uwielbianą watę cukrową. :) Wzięliśmy więc watę i usiedliśmy sobie na trawie. Rozmawialiśmy, rozmawialiśmy, rozmawialiśmy. :) Przytulaliśmy się troszkę... Kurczę! Było naprawdę super! ♥

Truskawkowa♥

Podczas słodkiej konsumpcji. ♥


Grubo po 20:00 na scenę wszedł zespół Czesław Śpiewa. Niestety z Niente nie jesteśmy fanami, dlatego jako że byliśmy też już ,,trochę" zmęczeni i nogi nas bolały, to po dwóch piosenkach ruszyliśmy do domu. (+ Pamiętałam ostatni koncert Czesław Śpiewa na którymś z WOŚP'ów... i szczerze to zasnęłam wtedy na ich/jego koncercie ;p).

Czesław Śpiewa.

Włączyliśmy sobie dwa odcinki How I Met Your Mother, i położyliśmy się spać.  Przytuleni, wycałowani i w ogóle, ♥.

Następnego dnia miałam jechać do szkoły... Ale nie byłam w stanie, totalnie mi się nie chciało... Dlatego spaliśmy sobie z Niente do bodajże 14:00. :) Potem poszłam do łazienki ufarbować włosy. Oczywiście farbę mieszał mi Niente i na początku trochę mi jej nałożył. (Mimo wszystko lubię sama farbować włosy :)). Nałożyłam też farbę jemu na włosy, tzn. zrobiłam mu rude pasemko. :) W ten sposób zaznaczyłam, że jest on mój i tylko mój. :) [ Nooo, ja mam bransoletkę z jego imieniem, on ma pasemko w moim kolorze. ♥ ]


mój, mój, mój, ♥.

Na kolację zrobiliśmy sobie tortillę, z kukurydzą i ananasem. ♥ Potem oglądaliśmy odcinki HIMYM, po czym stwierdziłam, że nie chce mi się siedzieć przy kompie, więc położyłam się do łóżka poczytać książkę, a Niente oglądał na playtubie jakąś walkę bokserską. Skończył i położyliśmy się, poprzytulaliśmy, chwilę graliśmy w pokera, ale ta łajza oszukiwała. ;-* Zasnęliśmy jak zawsze przytuleni. ♥

Tak właśnie wyglądał mój cudowny weekend z Mr. Niente♥.
A teraz już kończę i chyba się położę, bo głowa mi zaraz pęknie, a poza tym czuję jakbym miała zaraz zwymiotować... :(

2011/09/09

Billy Idol - Dancing With Myself.





Jakoś takoś, piosenki takie jak ta poprawiają mi humor (który i bez tego już jest lepszy niż kilka dni temu). :) No i moje ciało samoistnie podryguje w rytm muzyki. :) I tak jak Billy Idol I'm dancing with myself. ♥  Wy też tak macie? Czy to tylko ja?
+ Fajny teledysk!

I uploaded some photos on flickr yesterday.


http://www.flickr.com/photos/pannapoziomka/


2011/09/06

103.

Tak naprawdę nie wiem co pisać. Mam dużo czasu, który spędzam tak przed kompem - oglądam How I Met Your Mother online (♥). Jestem już na 5 sezonie, ale skończę go dziś. Poza tym nie robię niczego pożytecznego. Nie chce mi się nawet teraz tutaj pisać, ale stwierdziłam, że może powinnam. Nudzę się, nudzę się strasznie. Niente całe dnie pracuje. I nie widzimy się codziennie. Dziś mam nadzieję jednak, że przyjedzie do mnie wieczorem... A jutro po jego pracy (bo odbierze kasę) idziemy podobno na małe zakupy, a potem do Wesołego Miasteczka. ♥ Choć ja osobiście nie jaram się Wesołymi Miasteczkami, to znaczy jakoś nie kręcą mnie te wszystkie karuzele i  w ogóle. Ja lubię tam chodzić tylko popatrzeć na ludzi, jak dobrze się bawią, no i oczywiście zjeść watę cukrową. ♥ A Niente już mi obiecał, że jeśli będzie wata cukrowa to mi ją kupi.♥
A w ogóle w niedzielę, minęło nam 14 miesięcy razem. ♥ Spędziliśmy ten dzień na dłuuugim śnie, a potem spacerze. Było miło, choć później się niestety pokłóciliśmy. Ostatnio ciągle się kłócimy... Nawet przez sms'y. ;c Ale ja mam nadzieję, że będzie już dobrze... Oby... Bo bardzo kocham tego mojego Niente. ♥ I nie chciałabym by to wszystko nam się rozwaliło...

2011/09/05

c y t a t :


...you're taking my heart with you, baby!!!
just remember that... just remember that...
it's alright... it's alright... you won't see me cry.
no! no! I won't cry... no!
but I'll tell you one thing...
I'll tell you one thing!
(...)
I... love... you...



( słowa wypowiadanie,wykrzykiwane wręcz, przez Jona Bongiovi pod koniec piosenki "Silent Night" z koncertu z  Cincinnati ´87)

[pisane ze słuchu, niestety, więc mogą być błędy...ale sądzę że raczej dobrze słyszałam.. mam nadzieję :p ]

Popularne posty: