Ogólnie jest dobrze, tak mi się wydaje. Tylko chodzę cały czas jakaś taka zmęczona/obolała. Nie wiem od czego, nie wiem... W każdym razie znów żyję z dnia na dzień. O wielu rzeczach nie chcę myśleć, ani mówić. Bo chyba nie ma już sensu, po prostu musi tak być, muszę się z tym pogodzić. Chociaż nie chcę. Chcę by było jak dawniej. Chcę by było dobrze... Ale nie da się, nie dopóki pewna sprawa się nie 'załatwi'. Ale jak już się dowiedziałam w sobotę rano - po całym tygodniu myślenia, że właśnie tego dnia to się 'załatwi', zakończy - wcale tak nie będzie. Co ja mogę? Nie chcę więcej kłótni. Nie chcę rozstań. Chcę ufać, ale nie mogę. Mimo iż wszystko wygląda 'fajnie' jak się na to patrzy z boku. Ale nie jest 'fajnie' ani trochę, jeśli kogoś obchodzi to, co dzieje się w środku. W moim środku.
I momentami zastanawiam się is it all just wasted time?A jeśli jest, to kiedy to zrozumiem? Jak bardzo będę tego wszystkiego żałować? Jak daleko jeszcze to zajdzie?
To przez piosenkę Skid Row ,, Wasted Time" mam teraz taką rozkminę...
- - -
mood: khm, nie umiem określić.
listening to: Skid Row - Wasted Time. ♥
reading: -
watching: GG S04E21, a potem TBBT S4E23.
playing: the sims 3.
drinking: herbaata.
drinking: herbaata.
eating: -.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A TY CO O TYM MYŚLISZ? :) #skomentuj
---
Jeśli masz jakieś pytania, wal: ask.fm/pannapoziomka .
♥ #Panna Poziomka Photography