No dobra, dziś czuję, że się rozpiszę. Przynajmniej... tak mi się wydaje. I ostrzegam już na wstępnie, to będą gorzkie żale moje.
Czuję się... Tak dziwnie. Jakbym miała jakiegoś doła... Ale nie typowo psychicznego. Tylko... artystycznego. Tak, chodzi o fotografię. Jakoś tak, załamałam się. Zdjęcia, które do tej pory zrobiłam i podobały mi się - nagle przestały mi się podobać. Czuję, że po prostu są g*wno warte. Cały czas mi mało. Uważam, że jestem do d*py, do niczego. Jestem słaba, kiepska. Chcę być lepsza ale nie potrafię. Nie wiem jak to zrobić. Powoli to już nawet nie mam sił na to by ulepszyć siebie. Chyba łatwiej mi jest teraz siedzieć tutaj i użalać się nad sobą. Ale wcale tak nie musi być. Ale innej opcji póki co nie mam. Wkurza mnie, że wszystkie moje zdjęcia to kwiatuszki i koty (Yuna, Tajger) i inne małe zwierzątka. Chciałabym fotografować ludzi, to najbardziej przecież lubiłam robić. Ale... Kurczę, jakby nie było to nie mam kogo aktualnie fotografować. Mogłabym poprosić Niente. Ale... on całe dnie pracuje, więc jest zmęczony. A wieczorem to i chujowe światło i w ogóle. Więc w tygodniu fotografowanie go odpada. Weekendy? Hm, to by mogło wypalić, ale najbliższy wolny weekend mam 11-12 czerwca. Bo szkoła. A w sumie w tej szkole to tak też... Ech, no myślałam, że będzie trochę inaczej. Że nauczę się czegoś... na prawdę fajnego. A póki co, to słyszę tylko samą teorię, same definicje i inne pierdółki (wiem, że to jest też ważne), a zero jest praktyki. Ćwiczeń. Okay, zadają nam x - zdjęć i musimy je oddać na zaliczenie. Ale no właśnie, nie powiedzą nam nic tej teorii o tym, jak zrobić takie zdjęcie, na co zwrócić uwagę. Podają tylko temat prac i termin na kiedy je oddać. Czy to o to w tym wszystkim chodzi? Mi się osobiście wydaje, że NIE. No, ale co ja tam mogę. I co ja tam wiem. Przecież się na tym nie znam... Właśnie tak jak patrzyłam na te swoje prace zaliczeniowe i na prace innych... To jest różnica. Choć fakt faktem porównywałam swoje prace do prac osób, które... no tak jakby zawyżają nam poziom grupy. Bo oni praktycznie wszystko umieją, wszystko wiedzą. Siedzą w tym parę lat. Nawet jedna nauczycielka powiedziała ,,czego Ty tutaj szukasz z takimi zdjęciami? Niczego nowego już się nie nauczysz". Ale przecież, ja tam poszłam, bo chciałam nauczyć się wszystkiego od podstaw. I nie tylko ja w tym celu poszłam tam do szkoły. Bo nie jestem sama w grupie, która tak uważa. Szkoda tylko że nauczyciele nasi tego nie widzą i nie rozróżniają. Ale mniejsza z tym.
No ale wracając do tematu. No to właśnie nie mam kogo fotografować. Nie ma chętnych. Poza tym nawet teraz jak nie mam facebook'a to nie mam się jak ,,ogłosić". I dupa, pozostaje mi dalej katować kwiaty z ogrodu mojej babci. Ale ile można? I tak te zdjęcia nie mają wartości. Bo sorry, to, że ktoś mi na photoblog'u pod takim zdjęciem napisze ,,fajne" to nie ma to dla mnie żadnej wartości, mam to gdzieś, bo te dzieciaczki każdemu piszą pod zdjęciem te same słowa, licząc na komentarz zwrotny u siebie. Nie dowartościowuje mnie to ani trochę. A właśnie jestem niedowartościowana w tej kwestii. Potrzebuję jakiegoś bodźca, czegokolwiek co połechta trochę moje ego. Ale szczerze? Nie spodziewam się, bym kiedykolwiek czegoś takiego doświadczyła. Nie mam możliwości. Nie mam znajomości. A możliwe że najzwyczajniej w świecie, nie mam talentu... I tylko siebie oszukuję i tracę czas, który mogłabym przeznaczyć na coś innego. Ale z drugiej strony na co? Nie mam tak na prawdę żadnych zainteresowań. Chociaż nie, zainteresowania jakieś tam mam. Ale... no nie mam pomysłu na siebie. Na to co innego mogłabym robić. Nawet głupia kwestia ze studiami. Tyle czasu modziłam i modziłam. Bo nic mi nie pasowało. Myślałam, że to co teraz robię to będzie to. Ale dzisiejszego dnia nie jestem już taka pewna. Plany były, piękne plany, przyszłościowe takie, i marzenia. Ale wątpię by to się sprawdziło, by marzenia się spełniały.
Drugim moim ,,gorzkim żalem" jest fakt, że ostatnio przeglądając sobie allegro, natrafiłam na bilety na koncert 30 Seconds To Mars w Pradze. Wkurzyłam się. Bo w sumie myślałam, że bilety są droższe. A one dwieście złotych z kawałkiem kosztują. No, ale tak czy siak, już nie uzbieram na nie kasy. Bo koncert jest 23 czerwca. A szkoda. Tego dnia, którego zobaczyłam te bilety to jakoś tak godzinę spędziłam patrząc w sufit, słuchając muzyki właśnie 30STM i... no załamana byłam, że nie usłyszę tych piosenek na żywo, nie zobaczę tego zespołu na żywo. I tak prawie no aż płakać mi się chciało. ;C Wkurzała mnie moja bezsilność. Że tak na prawdę wystarczyłby ,,krok" i spełniło by się moje marzenie. No ale nie ma się co nad tym roztkliwiać. Choć... No boli mnie tooooo :(
Trzeciego ,,gorzkiego żalu" w sumie nie ma. Znaczy no, jest, ale taki mały... To jest bardziej mieszanka niezdecydowania i zniecierpliwienia. No i braku kasy. Bo chciałam wziąć sobie Blackberry Curve 9300. I tak umowa mi się kończy w lipcu bodajże. Ale taniej wychodzi kupić ten telefon na allegro. I taki mam w sumie zamiar, tylko póki co oczywiście nie mam tyle kasy. A jak wiadomo, nie jestem cierpliwa, ja jak coś sobie wymyślę to chcę to mieć już, teraz, zaraz. Od razu. A nie czekać. I mnie to wkurza w sumie. Ale i tak myślę, że może w czerwcu uda się już kupić ten telefon - mam taką cichą nadzieję. Poza tym będzie mnie też czekała zmiana numeru telefonu, bo nie przedłużam umowy z play. Mam już ich dość. Chyba że, może wezmę w mix'ie telefon. Ogólnie mam taki zamiar, olać abonamenty i jedyne co to mix. Więc albo będzie mix w play'u albo w plusie. Zobaczymy, o to dopiero będę się martwić w lipcu. Tylko właśnie jeśli chodzi o moje niezdecydowanie to opcja jest taka, że mam mały dylemat, czy zapłacić ,,trochę" i mieć tego Blackberry czy może już przy nowej umowie wziąć sobie Nokię C3. Niby Nokia ostro podobna do Blackberry, no i ja ogólnie Nokie bardzo lubię, ale... Blackberry to Blackberry. I dupa. Nie wiem co robić. Ale jak napisałam, póki co, to nie mam sobie co głowy tym tak bardzo zawracać, bo i kasy brak i trochę czasu jeszcze jest.
Tak pomijając już te moje ,,gorzkie żale", to u mnie nawet spoko. Jeśli chodzi o zdrowie, to już prawie się wyleczyłam. Przynajmniej w kwestii ,,zewnętrznej". Choć z drugiej strony miałam dziwne sny dzisiaj, i między innymi... śnił mi się delfin. O tak, po prostu, nie wiem skąd się wziął, zwłaszcza... że pływał sobie w jakiejś takiej rzeczce coś w stylu jak czasami w parkach się takie znajdują. Dziwne, dziwne. W każdym razie spojrzałam do sennika on-line, no i delfin oznacza chorobę, problemy zdrowotne. Aż się boję co tym razem może mi być. Bez kitu. Czemu nie mogę być po prostu zdrowa, bez problemowa?
Ogólnie te dni ostatnio to takie dziwne dla mnie. Jakoś tak nudno mi. A raczej leniwo jest. Nic mi się nie chce. Wiem, że za oknem jest ostro ciepło i fajnie. Ale ja tego nie lubię, więc dopiero późnym popołudniem się ogarniam, myję i ubieram. Bo jedyne co to właśnie wieczorami z domu wychodzę. A te ciepłe wieczory bardzo lubię. Są najlepsze, moim zdaniem. Hmmm, mam nadzieję, że dziś wieczorem będę miała okazję trochę pospacerować, albo chociaż posiedzieć na krawężniku przed domem z głową w gwiazdach. No, ewentualnie jeszcze jest opcja z siedzeniem na parapecie. ;)
No to się chyba trochę rozpisałam, co? ;-)
A teraz póki co, to plany mam następujące:
- dokończyć truskawki, które babcia dziś kupiła,
- pójść do kuchni i zrobić sobie popcorn,
- wprowadzić kilka zmian na tego bloga (może je przyuważycie, jak jesteście spostrzegawczy)
- potem może coś obejrzę albo zajmę się ,,ogarnianiem" zaległych zdjęć.
W każdym razie, życzę miłego dnia wszystkim, bez wyjątku. :)
- - -
mood: leń, śmierdzący leń.
listening to: 30 Seconds To Mars - Closer to the edge. ♥
reading: -
watching: czekam na 8 odcinek Gry o Tron. ♥
playing: -
drinking: woda cytrynowa.
drinking: woda cytrynowa.
eating: truskawki z cukrem.
Ej nie przesadzaj, masz tylu znajomych, że na pewno ktoś chętny do foto się znajdzie. Wystarczy zapytać.. Początki zawszę są trudne.
OdpowiedzUsuńA poza tym wszyscy wielcy fotografowie od czegoś zaczynali i mogę się założyć, że ich pracę na początku były "amatorskie". Z czasem człowiek nabiera wprawy. Grunt żeby dążyć do celu, który sobie wyznaczyłaś.
A szkoła foto nauczy Cię tylko teorii, praktyki musisz nauczyć się sama, metodą prób i błędów.
Co do biletów to przecież nie ostatni ich koncert, a Ty masz całe życie przed sobą..:)
I pamiętaj "marzenia się spełniają, tyko mocno, mocno w nie wierz..":)
Jeśli cho o tela to przecież możesz poczekać i uzbierać kasę. On też poczeka i z czasem będzie tańszy, a może zmienisz zdanie i weźmiesz inny.
Grunt by myśleć pozytywnie..:)
"Chcieć to znaczy móc"
Ogólnie nie ma sensu smutać. Mamy piękną pogodę i trzeba się z tego cieszyć..:)
Być optymistą to podstawa, a z czasem zobaczysz, że wszystko się ułoży i będzie lepiej niż mogłabyś sobie wyobrazić..:)
POzdrawiam i miłej nocki..:)Cya.
Hmmm....tak na wstępie to uważam, że należy Ci się niezły opier*** za stwierdzenie, że Twoje zdjęcia są bezwartościowe!! Mi się one bardzo podobają, masz swój własny indywidualny styl w fotografii i to widać, a nie każdy umie to osiągnąć. Szkoda, że mieszkam tak daleko tak to sama bym się mogła zgłosić na "modelkę" bo nikt mi takich fajnych zdjęć nie robił i w sumie mogło by być śmiesznie ^^"
OdpowiedzUsuńTelefonu absolutnie nie bierz w MixPlusie! To jest złoooo straszne! Sama mam i żałuje ogromnie ;/
A co do 30STM to wiesz, zawsze jest szansa, że i do Polski kiedyś zawitają;) nic straconego!
@Anonimowy:
OdpowiedzUsuńTak mam znajomych, ale nie każdy ma czas wtedy kiedy ja mam. Po za tym... Marzy mi się coś ambitniejszego niż,,sweet fotka na facebooka"... Poza tym kwestia jest jeszcze taka, że muszę do szkoły na zaliczenie zrobić jakąś sesję z modelem/modelką ale jakąś tematyczną. Więc taka sweet fotka na torach czy na placu odpada...
Chociaż może masz rację, sama nie wiem czego chcę i o co mi chodzi...
Hm, co do szkoły to fakt, ale tej teorii jest... no nie jest mi się wydaje taka jak powinna. Miałam nadzieję, że gdy będziemy mówić np. o przysłonie to dowiemy się do jakich zdjęć jakie parametry są najlepsze. A właśnie tego nie było. Było tylko co to jest przysłona, z czego jest zbudowana etc. Więc pozostaje mi tylko metoda prób i błędów, ale jeśli wybrałabym już się z kimś na zdjęcia to niestety ta metoda odpada, bo wtedy to jest zmarnowanie czasu mojego i modelki, skoro zdjęcia albo wyjdą dobre albo nie wyjdą...
Koncert, hmm.. Tak, mam całe życie przed sobą... Grali już dwa razy w Polsce ale niestety nie dałam rady być na tych koncertach. W wakacje będą grać jeszcze w Niemczech, ale tam niestety wydaje mi się, że było by mi dalej i drożej niż do takiej Pragi, którą w sumie przy okazji mogłabym zwiedzić... No ale właśnie, to jest to moje narzekanie, w sumie jestem Polakiem a Polacy non stop by tylko narzekali, no nie? W sumie ta moja notka udowadnia jak bardzo jestem polska... -,- I w sumie wiem, że masz rację, że z czasem wszystko się ułoży, że powinnam myśleć pozytywnie. Ale właśnie ostatnio mam taki czas, że ciężko u mnie o te pozytywne myślenie... Cóż, miejmy nadzieję, że szybko mi się to odmieni. :)
Co do tela to oczywiście masz rację. Nie mogę zaprzeczyć. Ale ja jestem taka pojebana, że jestem niecierpliwa i jak coś sobie wymyślę to na prawdę chciałabym mieć to już teraz zaraz. Bo z każdym dniem kiedy tego nie mam, czuję się coraz bardziej... wkurzona? Coś w ten deseń. ;p No ale akurat kwestia telefonu to najmniejszy problem, bo tak czy siak teraz to nie mam kasy nawet na paczkę fajek a co dopiero na BlackBerry'ego. ^^
@Amber:
OdpowiedzUsuńHeh, no mam nadzieję, kochana, że kiedyś uda nam się spotkać. :) Co do opierdolu, to proszę bardzo. :) Po prostu...no jestem dziwnym człowiekiem, co i rusz mam takie ,,dołki" kiedy uważam że cokolwiek nie zrobię jest bezsensowne i bezwartościowe... Ale po jakimś czasie mi to mija i jest już git. :)
Czemu MixPlus jest taki zły? Myślałam, że właśnie oni mają w miare okay ofertę, bo a to jakieś pakiety na sms'y po groszu a to darmowe rozmowy do wybranego numeru w plusie, a to cośtam a to cośtam?
Heh, 30 Seconds To Mars, jak już pisałam w komentarzu do Anonimowego, grali już dwa razy w Polsce. ;c Choć kto wie, może jeszcze tutaj wrócą... Mam nadzieje. :)
Rok temu wzięłam sobie telefon właśnie w MixPlusie i wiesz promocje niby mają fajne, ale nieźle potrafią człowieka w błąd wprowadzać i oszukiwać go wtedy na kasie ;/ czasem nawet pieniądze same z konta znikają i wiele osób miało tak samo, wystarczy że na różnych forach poczytasz wypowiedzi. Kiedyś to była porządna sieć, ale teraz to dziadostwo straszne jest ;/
OdpowiedzUsuńA no to chyba że tak. ;| To będę musiała sobie bez kitu po forach poszukać opinii na temat tych wszystkich mixów...
OdpowiedzUsuń